Jakkolwiek premierowy mecz sezonu zawsze wiąże się z pewną niewiadomą, tak bielszczanie w Kluczborku pokazali na parkiecie słuszność oczekiwanych aspiracji włączenia się do walki o awans. W pełni odnosi się to do pierwszego z setów, w którym goście niepodzielnie dominowali. Bezbłędny w ataku był Oleg Krikun, któremu wtórował środkowy Adrian Hunek. Duet ten poprowadził BBTS do wygranej 25:19.

Role odmieniły się po zmianie stron, siatkarze Mickiewicza błyskawicznie „odjechali” bielskiej drużynie na 13:6 i o odmianie losów partii nie mogło być mowy. Kluczem była zagrywka gospodarzy, sprawiająca sporo trudności przyjmującym BBTS-u.

Więcej emocji dostarczyły kolejne sety. W trzecim losy wygranej długo się ważyły. Wstęp należał do ekipy z Kluczborka, w której brylował Dawid Bułkowski. Mickiewicz zyskał nawet piłkę na zakończenie odsłony, ale w kluczowych momentach ręka nie zadrżała Krikunowi, do którego piłki kierował rozgrywający Jarosław Macionczyk.

Kiedy partię numer 4 kluczborscy zawodnicy rozpoczęli od prowadzenia 5:0, wydawało się, że tie-break na inaugurację jest nieuchronny. Konsekwentnie jednak podopieczni Pawła Gradowskiego dystans do przeciwnika niwelowali, by wreszcie dopiąć swego przy stanie 18:18. Ostatecznie wówczas złamali opór Mickiewicza, „oczko” dające triumf wyjazdowy stało się faktem po zbiciu Bartosza Cedzyńskiego.

MVP potyczki uznany został Macionczyk, najwięcej, bo 22 punkty przy ponad 70-procentowej skuteczności zgromadził w szeregach bielszczan Krikun. Równie efektownie z dorobkiem 16 pkt. (84 proc. w ataku i 5 bloków) zaprezentował się Hunek. Drużynowo BBTS wypadł korzystniej niemalże we wszystkich elementach, m.in. wygrywając 13 do 9 rywalizację w bloku, czy mając znacznie lepszą efektywność przyjęcia i ataku.

UKS Mickiewicz Kluczbork – BBTS Bielsko-Biała 1:3 (19:25, 25:17, 24:26, 20:25)

BBTS:
Macionczyk, Żuk, Hunek, Krikun, Kapelus, Cedzyński oraz Marek (libero), Popik, Frąc, Piotrowski, Makowski, Dorosz
Trener: Gradowski