Siatkówka - I liga
Pierwsza strata, drugi skalp
Po udanym wyjeździe do Kluczborka po kolejne punkty I-ligowe siatkarze BBTS-u udali się do Krakowa.
Bielszczanie na mecz z miejscowymi akademikami zawitali tuż po zgrupowaniu w Kielnarowej, gdzie pracowali intensywnie nad formą na długi sezon ligowy. W składzie bielskiego zespołu zabrakło z przyczyn zdrowotnych największej „armaty” Olega Krikuna, co jednak nie przeszkodziło gościom w zaprezentowaniu dobrego poziomu. Bohaterem w szeregach BBTS-u okazał się... jego zastępca na pozycji atakującego Mateusz Frąc, który zgromadził łącznie 23 punkty przy nieco ponad 50-procentowej skuteczności. Ale po kolei...
Podopieczni Pawła Gradowskiego świetnie wypadli w dwóch setach mecz otwierających, zwieńczonych identycznym wynikiem 25:20. W premierowej odsłonie goście „odjechali” siatkarzom AZS AGH przy zagrywkach Frąca na 13:11 i prowadzenia już nie oddali. Dzięki wysokiej efektywności ataku także następna partia ułożyła się po myśli BBTS-u, będącego niezmiennie z przodu, m.in. 14:11 i 18:12. Skuteczną kiwką Frąc doprowadził do zakończenia seta, w ofensywnych poczynaniach mądrze wtórował mu Michał Żuk (18 pkt. w całym spotkaniu).
Rychły finisz spotkania poprzednie sety zwiastowały, ale krakowianie ani myśleli odpuszczać. W secie numer 2 zafundowali ekipie spod Klimczoka prawdziwy pogrom. Raz po raz nie do zatrzymania był Daniel Gąsior, także zagrywka i blok w zespole z Krakowa funkcjonowały należycie. Już nie tak znacznej klęski, ale również porażki doświadczyli zawodnicy BBTS-u w partii kolejnej. Powtórnie istotny dla takiego rozstrzygnięcia był wstępny fragment seta, w którym miejscowa drużyna odskoczyła na 10:6.
Tie-break, jak można było przypuszczać, dostarczył gry wyrównanej. Zmiana stron nastąpiła przy stanie 8:7 dla BBTS-u, akademicy tego dystansu zwiększyć nie pozwolili. Toteż losy wygranej w tej batalii toczyły się ostatecznie „na przewagi”. Bielszczanie jednego meczbola obronili, a pomyłka Gąsiora dała im cenny wyjazdowy skalp okupiony stratą „oczka”.
AZS AGH Kraków – BBTS Bielsko-Biała 2:3 (20:25, 20:25, 25:17, 25:21, 16:18)
BBTS: Macionczyk, Żuk, Hunek, Frąc, Kapelus, Cedzyński, Marek (libero) oraz Piotrowski, Popik, Oniszk, Dorosz
Trener: Gradowski
Podopieczni Pawła Gradowskiego świetnie wypadli w dwóch setach mecz otwierających, zwieńczonych identycznym wynikiem 25:20. W premierowej odsłonie goście „odjechali” siatkarzom AZS AGH przy zagrywkach Frąca na 13:11 i prowadzenia już nie oddali. Dzięki wysokiej efektywności ataku także następna partia ułożyła się po myśli BBTS-u, będącego niezmiennie z przodu, m.in. 14:11 i 18:12. Skuteczną kiwką Frąc doprowadził do zakończenia seta, w ofensywnych poczynaniach mądrze wtórował mu Michał Żuk (18 pkt. w całym spotkaniu).
Rychły finisz spotkania poprzednie sety zwiastowały, ale krakowianie ani myśleli odpuszczać. W secie numer 2 zafundowali ekipie spod Klimczoka prawdziwy pogrom. Raz po raz nie do zatrzymania był Daniel Gąsior, także zagrywka i blok w zespole z Krakowa funkcjonowały należycie. Już nie tak znacznej klęski, ale również porażki doświadczyli zawodnicy BBTS-u w partii kolejnej. Powtórnie istotny dla takiego rozstrzygnięcia był wstępny fragment seta, w którym miejscowa drużyna odskoczyła na 10:6.
Tie-break, jak można było przypuszczać, dostarczył gry wyrównanej. Zmiana stron nastąpiła przy stanie 8:7 dla BBTS-u, akademicy tego dystansu zwiększyć nie pozwolili. Toteż losy wygranej w tej batalii toczyły się ostatecznie „na przewagi”. Bielszczanie jednego meczbola obronili, a pomyłka Gąsiora dała im cenny wyjazdowy skalp okupiony stratą „oczka”.
AZS AGH Kraków – BBTS Bielsko-Biała 2:3 (20:25, 20:25, 25:17, 25:21, 16:18)
BBTS: Macionczyk, Żuk, Hunek, Frąc, Kapelus, Cedzyński, Marek (libero) oraz Piotrowski, Popik, Oniszk, Dorosz
Trener: Gradowski