Niecodzienny przebieg, w odniesieniu do zwrotu boiskowych wydarzeń, miała kontrolna potyczka na bielskiej „Górce”.

Spojnia Zebrzydowice LKS Lesna rr Wzajemne testowanie podjęły a-klasowa Zapora Wapienica oraz beniaminek ligi okręgowej LKS Leśna. To niżej notowani gospodarze długo grali lepiej, dokładniej, konsekwentniej i... skuteczniej. Po godzinie gry przedstawiciel bielskiego podokręgu miał w zapasie aż trzy trafienia i wysokie prowadzenie nad rywalem. – Nie można było patrzeć na to, co gramy. Szkoda w ogóle rozwodzić się na temat tego, co się działo. Przy takiej postawie będziemy w lidze pierwszą drużyną do spadku – grzmi Sebastian Szymala, szkoleniowiec piłkarzy z Leśnej, którzy jednak z kolan powstali...

Ale jest to tak zasługa poprawy w grze gości, jak i zwyczajnego zmęczenia zawodników Zapory. W istocie a-klasowy zespół z sił opadł, co podopieczni trenera Szymali wykorzystali bezlitośnie. Podwójnie nad bramkarzem wapieniczan dominował Mirosław Miśkiewicz, zaś po jednym golu zaliczyli Łukasz Łodziana i Marcin Marciniak. Wynik końcowy, pomimo prowadzenia Zapory 3:0, to zatem 4:3 na korzyść LKS-u Leśna. – Zachowaliśmy więcej sił i wybiegaliśmy to zwycięstwo. Ale nie ma się z czego specjalnie cieszyć – klaruje Szymala.

Zapora Wapienica – LKS Leśna 3:4 (1:0) Gole dla LKS-u: Miśkiewicz – 2, Łodziana, Marciniak

LKS Leśna: Kupczak – Sz.Kowalczyk, Binda, Jagosz, Biegun, Rzeszótko, Marciniak, Łodziana, Miśkiewicz, Wróbel, testowany zawodnik oraz Niewdana, Borak, Stolarczyk Trener: Szymala