
Przeciwnik nie miał argumentów
Jedenaste zwycięstwo w tym sezonie zanotował zespół z Jasienicy, który w dobrym stylu pokonał wczoraj Rotuz Bronów.
- Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Jakość była po naszej stronie, zwłaszcza w pierwszej połowie, która przebiegła pod nasze dyktando i kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Cieszą kolejne trzy "oczka" i dziewiąte zero "z tyłu" Pawła Góry, co pokazuje, że solidnie poprawiliśmy grę w defensywie, na czym nam zależało - mówi w rozmowie z naszym portalem Konrad Kuder, trener Drzewiarza.
Pierwsze trzy kwadranse jasieniczanie zaliczą do bardzo udanych. Rotuz nie miał w ofensywie argumentów, aby przeciwstawić się wyżej notowanemu rywalowi. Drzewiarz swoją przewagę udokumentował w rezultacie. W 20. minucie wynik meczu otworzył Dawid Ogrocki, który popisał się ciekawym, niesygnalizowanym uderzeniem w górny róg bramki z okolic "16" po ładnej akcji zespołu z Jasienicy. Tuż przed przerwą gospodarze dołożyli kolejne trafienie. Pięknym uderzeniem "w same widły" popisał się Kuder, który przyzwyczaił kibiców do tego, że potrafi zdobywać bramki przedniej urody.
Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla gospodarzy. W 47. minucie Kuder wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Adamie Waliczku. Jak się okazało, było to ostatnie trafienie w tym meczu. Drzewiarz włączył później "tryb ekonomiczny", dzięki czemu Rotuz miał dwie dobre sytuacje do zdobycia bramki. W 60. minucie do "pustaka" nie trafił Adrian Szczelina, a chwilę później szczęścia zabrakło Szymonowi Skęczkowi. W końcówce zespół z Jasienicy wychodził z groźnymi kontrami, które przy lepszym wyborze mogły zakończyć się bramką. Tych zabrakło m.in. Szymonowi Królakowi oraz Ogrockiemu.
- Nie ma co ukrywać, wygrał zespół lepszy i skuteczniejszy. Brakowało nam argumentów w tym meczu, mimo że mieliśmy przeanalizowanego przeciwnika bardzo dobrze. Szkoda, że nie udało nam się pokusić przynajmniej o gola kontaktowego - zaznacza szkoleniowiec Rotuza, Jakub Kubica.