WSS Wisła w Wiśle w najbliższą sobotę zmierzy się z Beskidem Skoczów, Góral Żywiec zagra w Ciścu z Maksymilianem. Stawką obu pojedynków będą zaległe ligowe punkty. Drużyny z Wisły i Żywca grały wczoraj towarzysko. Co po ostatnim sprawdzianie, zakończonym remisem 2:2, powiedzieli trenerzy? TRENING PODBESKIDZIE BIELSKO BIALA Paweł Juchniewicz (trener WSS Wisła w Wiśle):Mecz miał wyrównany przebieg. Wygraliśmy 4:2, ale mógł się skończyć na przekład wynikiem 4:4. Góral zmarnował kilka „setek”. Świetnie spisał się nasz junior Tymek Pękała. Bronił bardzo dobrze, w kilku sytuacjach uratował nas przed utratą gola. Zagraliśmy na naturalnej murawie, co było dla nas ważne. Przed nami mecz sezonu z Beskidem w Skoczowie.

Krzysztof Bąk (trener Górala Żywiec):Graliśmy na trudnym boisku, nie było łatwo o wielki futbol, ale cieszę się, że zaliczyliśmy kontakt z naturalną nawierzchnią. Wypracowaliśmy sobie sporo sytuacji, przede wszystkim w drugiej połowie. Brakowało nam skuteczności. Mecz był wyrównany, mógł paść każdy wynik. Przystąpiliśmy do niego w okrojonym składzie. Zabrakło kilku zawodników, z których za tydzień będę mógł skorzystać, ponieważ absencje nie były związane z kontuzjami.