W Rudzie Śląskiej z tamtejszym Grunwaldem w finale Puchary Polski na szczeblu Śląskiego ZPN rywalizował LKS Czaniec. Spotkały się zatem dwie drużyny występujące na III-ligowym szczeblu. W lidze na swoją korzyść oba mecze rozstrzygnął beskidzki zespół. zak maciek lksczaniec.futbolowo.plJuż w 5. minucie pod bramką Konrada Kawalera było groźnie. Żaden z rywali nie zamknął jednak dośrodkowania Mateusza Dreszera, po którym futbolówka przetoczyła się wzdłuż linii końcowej. Chwilę później, po kolejnym dograniu piłki w pole karne, gospodarze mieli powody do radości. Po rzucie rożnym do celu skierował ją z bliska Dreszer. Odpowiedzieli podopieczni Ryszarda Kłuska po... kornerze. Zakotłowało się w okolicach "świątyni" Grunwaldu, niebezpieczeństwo zażegnał jeden z obrońców. Wcześniej strzał Daniela Sobasa obronił Marcin Soldak... były golkiper czanieckiego zespołu. Niebawem raz jeszcze uderzał Sobas, tym razem zza szesnastki, Soldak ponownie stanął na wysokości zadania. Nie udało się natomiast Kawalerowi uchronić gości przed utratą drugiego gola. Po faulu Dawida Rzeszutki arbiter podyktował rzut karny, którego nie zmarnował Tomasz Szpoton. Drużyna z Czańca przejęła po tym wydarzeniu inicjatywę, szukała przez kilkanaście minut kontaktowego trafienia. Po rzucie rożnym w minucie 31. jej sytuacja znacznie się pogorszyła. Po raz drugi w tym meczu zawiodło krycie, po raz drugi na listę strzelców, tym razem głową, wpisał się Szpoton. Po przeciwległej stronie boiska szczęścia szukali Daniel Fabisiak i Rzeszutko, ale brakowało im precyzji. Gospodarze do szatni udali się zatem z pokaźna zaliczką.

Zespół gości był w trudnej sytuacji nie tylko ze względu na wynik. Trener Kłusek na ławce rezerwowych miał trzech zawodników, z usług dwóch skorzystał po przerwie. Borykającego się w ostatnich dniach z problemami zdrowotnymi Bartosza Praciaka zastąpił Damian Nowak, a Fabisiaka Daniel Gołuch. Pierwszy z zmienników stanął bardzo szybko przed szansą na gola, ale jego strzał z kilku metrów obronił Soldak, chwilę wcześniej Maciej Żak głową uderzył obok bramki. Groźnie było także w okolicach drugiego pola karnego. Gospodarze wykonywali m.in. rzut wolny pośredni z jego obrębu. Kawaler sparował wówczas futbolówkę na róg. Niewiele do powiedzenia miał w 67. minucie. Po raz trzeci pokonał go wtedy Szpoton, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dreszera.

Losy finałowej rywalizacji były w tym momencie przesądzone. Stało się jasne, że w rundzie wstępnej Pucharu Polski ze Stalą Stalowa Wola zagra Grunwald, który poza okazałym pucharem za wygranie rozgrywek na szczeblu Śląskiego ZPN otrzyma także nagrodę finansową w wysokości 30 tysięcy złotych.

Grunwald mógł pójść za ciosem, ale strzał Bartosza Włodarczyka obronił Kawaler. Natomiast rozmiary porażki Czańca na kwadrans przed końcem meczu mógł zmniejszyć Sobas, nie wykorzystał jednak dwóch sytuacji sam na sam. Napastnika wyręczył środkowy obrońca. Żak na gola zamienił rzut karny. Goście w końcówce nadziali się jeszcze na kontratak, który zwieńczył Dariusz Kot, ustalił tym samym wynik rywalizacji.

Grunwald Ruda Śląska – LKS Czaniec 5:1 (3:0) 1:0 Dreszer (7') 2:0 Szpoton (17', z rzutu karnego) 3:0 Szpoton (31') 4:0 Szpoton (67') 4:1 Żak (87', z rzutu karnego) 5:1 Kot (89')

LKS Czaniec: Kawaler – Waligóra, Gruszka, Żak, Rzeszutko, Łoś, Hałat, Fabisiak (46' Gołuch), Kwaśniewski, Sobas, Praciak (46' Nowak) Trener: Kłusek