Te sięgnęły zenitu, a na prawdziwej huśtawce nastrojów fani obu zespołów wylądowali, gdy mecz zbliżał się niechybnie ku końcowi. Zanim nastąpiły finalne minuty potyczki obie drużyny wszak wymieniły po ciosie. W 20. minucie perfekcyjnie nie do obrony dla Krzysztofa Michałowskiego główkował Jarosław Bujok, a na zamknięcie premierowej połowy prostopadłe dogranie Mateusza Bawoła zakończył z bramkowym efektem Damian Żyła.

Kiedy w 90. minucie Tomasz Szyper ambitnemu beniaminkowi „okręgówki” zapewnił powtórne prowadzenie, zdobycz dla Piasta wydawała się pewnikiem. Nic jednak bardziej mylnego. Błyskawica raziła podopiecznych Marka Bakuna i to po dwakroć! W 92. minucie Mariusz Saltarius stanął „oko w oko” z Bretislavem Gradkiem po zgraniu Krzysztofa Koczura i piłkę zmieścił obok czeskiego golkipera cieszynian. W 94. minucie na akcję Żyły w polu karnym i starcie z defensorem Piasta arbiter Dawid Wehsoly zareagował wskazaniem na „wapno”. Próbę nerwów wytrzymał Koczur, zapewniając Błyskawicy wygraną w okolicznościach wręcz niebywałych.