Trener Harry Brokking postawił głównie na tych samych siatkarzy, którzy BBTS-owi zapewnili wygrane w dwóch poprzednich meczach i takie rozwiązanie zdawało się być tym całkowicie właściwym. Goście premierową odsłonę rozstrzygnęli na swoją korzyść 25:20, choć miejscowi postawili twarde warunki gry. Dość wspomnieć, iż początek pierwszej partii był wyrównany. Zespoły grały punkt za punkt 2:2 i 7:7. W kolejnych fragmentach tej partii bielszczanie osiągnęli jednak przewagę, której gospodarze nie zdołali im wyrwać, a całość zwieńczył skutecznym atakiem Bartosz Cedzyński

Drugiego seta bielszczanie nie zaliczą do udanych. Goście mieli spore problemy z dokładnym przyjęciem, co automatycznie przekładało się na ich skuteczność w ofensywie. Dobra postawa w polu serwisowym Kacpra Popika nie wystarczyła i siatkarze MCKiS Jaworzno zwyciężyli w stosunku 25:21. 

Trzecia odsłona spotkania lepiej rozpoczęła się dla jaworznian, którzy objęli prowadzenie 7:5. W porę jednak siatkarze spod Klimczoka przebudzili się i ruszyli do odrabiania strat. W grze gospodarzy można było zauważyć coraz więcej pomyłek, czego konsekwencją było powiększenie się różnicy między oboma zespołami. Z zimną krwią wykorzystali to podopieczni Brokkinga ostatecznie przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. 

Najwięcej punktów w meczu zdobyli Oleg Krikun i Sergiej Kapelus (MVP meczu), oczko mniej zaliczył Cedzyński, który swoimi akcjami kończył każdego z czterech setów. 


MCKiS Jaworzno – BBTS Bielsko-Biała 1:3 (20:25, 25:21, 22:25, 21:25)
 
BBTS: Macionczyk, Cedzyński, Kapelus, Krikun, Hunek, Makowski oraz Marek (libero) Frąc, Popik, Dorosz
Trener: Brokking