
Piłka nożna - IV liga
Skalp pomimo "cegły"
Wsparte zawodnikami z pierwszej drużyny rezerwy Podbeskidzia pokonały w derbowym pojedynku Spójnię Landek.
W niskim pressingu wyszli na mecz z bielszczanami zawodnicy z Landeka. To spowodowało, iż "Góralom" trudno było się przebić przez dobrze działającą formację defensywną Spójni. Nie oznacza to jednak iż podopieczni Adriana Oleckiego klarownych okazji sobie nie strzelili. Blisko szczęścia byli m.in. Filip Laskowski oraz Damian Hilbrycht. Za każdym razem na przeszkodzie stawał dobrze dysponowany golkiper landeczan Łukasz Krzczuk.
W 50. minucie miał miejsce punkt kulminacyjny meczu. Czerwoną kartką ukarany za akcję ratunkową został obrońca Podbeskidzia II, Kamil Wiktorski. Wobec powyższego faktu Spójnia bardziej otworzyła się na grę ofensywną, co – paradoksalnie – pomogło "Góralom". W 57. minucie rezultat otworzył Michał Rzuchowski, który celnie przymierzył z rzutu wolnego z ok. 30. metrów. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, lecz skrzydła podcięła im bramka Adriana Rakowskiego z 70. minuty. Landeczanie w doliczonym czasie pokusili się jednak o trafienie honorowe, gdy Piotr Fortuna sfinalizował skutecznie składną kontrę zespołu.
W 50. minucie miał miejsce punkt kulminacyjny meczu. Czerwoną kartką ukarany za akcję ratunkową został obrońca Podbeskidzia II, Kamil Wiktorski. Wobec powyższego faktu Spójnia bardziej otworzyła się na grę ofensywną, co – paradoksalnie – pomogło "Góralom". W 57. minucie rezultat otworzył Michał Rzuchowski, który celnie przymierzył z rzutu wolnego z ok. 30. metrów. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, lecz skrzydła podcięła im bramka Adriana Rakowskiego z 70. minuty. Landeczanie w doliczonym czasie pokusili się jednak o trafienie honorowe, gdy Piotr Fortuna sfinalizował skutecznie składną kontrę zespołu.