Niezłą rundę jesienną zanotował nowicjusz bielskiej A-klasy. Groń Bujaków, bo o nim mowa, po pierwszej części sezonu jest w środku stawki. aklasa_bielsko Podopieczni Jarosława Krystiana mają na swoim koncie cztery zwycięstwa, sześć remisów i trzy porażki, zajmują 8. miejsce w tabeli. – Myślę, że jesień była bardzo udana. W większości spotkań toczyliśmy wyrównane pojedynki z rywalami. Nie odstawaliśmy od żadnego zespołu. Udało nam się zapunktować z czołówką. Z grona drużyn, które znajdują się na podium, przegraliśmy tylko z Czarnymi. Zabrakło nam wówczas szczęścia, przeciwnikowi, co po meczu przyznał Sebastian Gruszfeld, ono dopisało. Wywalczyliśmy 18 punktów w dobrym stylu. Nikogo w tej lidze nie musimy się bać. Pokazaliśmy, że nasz awans nie był dziełem przypadku. Przepracujemy solidnie okres zimowy. Wiosną zamierzamy potwierdzić naszą niezłą dyspozycję z pierwsze części sezonu – deklaruje Krystian. – Nie byłby dobrej gry bez osób, z prezesem Adamem Tomiczkiem na czele, zaangażowanych w działalność klubu – dodaje.

Beniaminek po rundzie jesiennej do 5. pozycji w tabeli traci tylko dwa punkty. – Poza Czarnymi, Pionierem i Przełomem, zespołami które między sobą rozstrzygną kwestię awansu i odstającym Sokołem Zabrzeg i Beskidem, stawka jest bardzo wyrównana. Każdy może zapunktować z każdym. Poziom jest równy, a przy tym w miarę wysoki – ocenia nasz rozmówca.

Piłkarze z Bujakowa do treningów powrócą początkiem stycznia. Kilku z zespołem się pożegna. – Wstępnie pierwsze zajęcia zaplanowaliśmy na 13 stycznia. W początkowej fazie okresu przygotowawczego będziemy korzystać z siłowni, hali oraz trenować w terenie. Wielkich zmian kadrowych nie przewiduje. Na pewno pożegnamy się z zawodnikami, którzy nie spełnili oczekiwań moich i zarządu. W ich miejsce będziemy wprowadzać naszą młodzież. Kilku juniorów, których prowadzi nasz zawodnik Darek Gołba, m.in. Patryk Ferfecki i Paweł Kuźnik, przymierzani są do pierwszego zespołu. Praca z młodzieżą wygląda w Bujakowie coraz lepiej – mówi trener beniaminka bielskiej A-klasy.