W ostatniej chwili – można powiedzieć – skrzyknęli się trenerzy Skałki Żabnica i Maksymiliana Cisiec. Zafundowali swoim podopiecznym solidny trening w postaci gierki. WISLA KRAKOW - MFK RUZOMBEROK „Test-mecz” pomiędzy zespołami z Żywiecczyzny nie był wcześniej zaplanowany. Szkoleniowcy zdecydowali się na grę w warunkach iście zimowych. Boisko nie było przygotowane, śnieg sięgał grubo powyżej kostek. – Boisko było zaśnieżone, ciężkie. Wynik kompletnie mnie nie interesował, trener Zdzisław Kupczak podszedł do meczu w ten sam sposób. Zaliczyliśmy solidny trening i o to chodziło – mówi Krzysztof Bąk, opiekun Maksymiliana.

Nie tylko zaśnieżone boisko sprawiło, iż potyczkę obaj trenerzy traktowali z przymrużeniem oka. Zdzisław Kupczak do swojej dyspozycji miał niewielu zawodników, tylko czterech z podstawowego składu, kadrę na mecz uzupełnili juniorzy. Skałkę wsparli personalnie piłkarze z Ciśca. Momentami rywalizowano zatem w składach „mieszanych”.

Z dziennikarskiego obowiązku odnotować należy wynik nietypowego pojedynku. Maksymilian Wygrał 4:2. W trudnych warunkach odnalazł się Damian Tomiczek, odnotował hat-tricka.

W przyszłą sobotę zespół z Żabnicy zmierzy się z LKS-em Leśna. Maksymilian być może ponownie zaliczy solidny trening w postaci niezaplanowanej potyczki sparingowej. Właściwą serię gier kontrolnych rozpocznie 14 lutego.