Będzinianie nie mieli nic do stracenia po wcześniejszych 2 przegranych meczach i na otwarcie spotkania numer 3 serii finałowej zupełnie gospodarzy zaskoczyli. Rozbili ich 25:16, w czym zasługa największa atakującego Mateusza Kańczoka, notującego w owej jednostronnej odsłonie 7 „oczek”. Podopieczni Harry Brokkinga trzymali się równo tylko do stanu 9:9, później udzieliły się im najwyraźniej emocje związane z rywalizacją pod presją.

Już od drugiego seta miejscowi złapali swój rytm. W partii drugiej kluczowy dystans zbudowali przy wyniku 18:15, gdy Adrian Hunek zablokował Jakuba Rohnkę. Końcowy fragment to ambitna walka gości, ale też ich kosztowne błędy. Z kolei w następnym secie błysnął Jake Hanes, którego zagrywki rozbiły siatkarzy MKS-u. Amerykanin w polu serwisowym pojawił się po przejściu na 12:11 dla BBTS-u, by opuścić je dopiero 5 akcji później.

Po kolejnej zmianie stron bielszczanie nie zdołali zwieńczyć dzieła. Kańczok i Brandon Koppers kierowali poczynaniami swojego zespołu, za to podstawowy „bombardier” miejscowych zaliczył słabszy fragment gry. To właśnie po „czapie” na Hanesie ekipa z Będzina odskoczyła na 16:12 i spokojnie przewagę obroniła.
 



Konieczność rywalizacji w tie-breaku z perspektywy bielskiej drużyny wcale złą wiadomością nie była. Wszystkie takie rozgrywki w fazie play-off, w tym raz już z zawodnikami MKS-u we własnej hali, rozstrzygała wszak na swą korzyść. I w niedzielny wieczór było nie inaczej, a w dreszczowcu siatkarze BBTS-u odegrali rolę zwycięzców. Potężnym atutem był blok. Kiedy Bartosz Pietruczuk „złapał” Kańczoka miejscowi wypracowali kluczową zaliczkę 5:1. Tym elementem punktowali także na 7:3 i 10:7, gdy zespół MKS-u zwietrzył jeszcze szansę na odwrócenie losów spotkania. Od stanu 12:9 przyjezdni niczego już nie ugrali, a kolejna „czapa” na Rohnce przysporzyła euforii w hali pod Dębowcem.

Wynik konfrontacji oznacza, że siatkarze BBTS-u zapewnili sobie awans do PlusLigi po kilku wcześniejszych nieudanych próbach sforsowania bram elity. Najlepsze zespoły na krajowym podwórku siatkarskim będą zatem w sezonie 2022/2023 regularnie przyjeżdżać do Bielska-Białej, co po raz ostatni miało miejsce przed 4 laty.

BBTS Bielsko-Biała – MKS Będzin 3:2 (16:25, 25:22, 25:21, 21:25, 15:9)

BBTS:
Macionczyk, Hunek, Zawalski, Piotrowski, Pietruczuk, Fijałek (libero) oraz Ledwoń (libero), Gil, Gryc, Coenen, Kapelus
Trener: Brokking