
Spisali się na "szóstkę"
Po wysokiej wygranej nad Wisłą Strumień, beniaminek z Bronowa po raz kolejny pokazał ofensywny potencjał. Tym razem w meczu z Cukrownikiem.
- Wiadomo, cieszymy się z wygranej, bo zwycięstwa budują. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą, chociaż przeciwnik pokazał się z dobrej strony, gdyż próbował grać piłką - powiedział w rozmowie z naszym portalem trener Rotuza, Jakub Kubica.
Pierwsze trzy kwadranse upłynęły bez większych fajerwerków. Iście "tropikalne" warunki nie sprzyjały efektownej grze. W poczynaniach obu ekip sporo było niedokładności, choć nie brakowało okazji strzeleckich. W 22. minucie dobrej sytuacji nie wykorzystał testowany zawodnik Rotuza. Chwilę później próbę Dominika Zielińskiego obronił golkiper Cukrownika. Jeden z zawodników z Chybia przegrał z kolei pojedynek "oko w oko" z testowanym bramkarzem Rotuza. Tuż przed końcem premierowej odsłony doczekaliśmy się jednak trafienia. W 43. minucie Dawid Pisarek celnie przymierzył z okolic 16. metra.
Po zmianie stron bronowianie byli już znacznie bardziej skuteczni w swoich poczynaniach. Kilkanaście sekund po wznowieniu testowany zawodnik golem spuentował sytuację sam na sam. W 54. minucie było już 3:0, gdy skutecznym lobem popisał się Bartłomiej Feruga. Na tym jednak piłkarze Rotuza nie zamierzali poprzestać. W 67. minucie Daniel Gaszczyk wykorzystał dogranie od Mateusza Wronki, który sam wpisał się na listę później w 80. minucie. Wynik meczu ustalił Marek Kopeć, pewnie egzekwując rzut karny.