Spójnia Landek: Plan precyzyjnie wykonany
Rozpoczynamy cykl podsumować występów zespołów rywalizujących w minionym sezonie w bielskiej „okręgówce”. Na początek Spójnia Landek. W Landeku przed rozpoczęciem zakończonego sezonu nikt nie ukrywał ambitnych planów. Cel w postaci mistrzostwa udało się zrealizować – niemal z chirurgiczną precyzją. Prezes Wojciech Koźlik podczas II Gali Klasy Okręgowej „Futbolowe Asy Beskidów” przyznał, iż drużyna mierzyła w 70 punktów. Taki dorobek miał bowiem gwarantować awans. Jak się okazało, rzeczywiście 70 „oczek” dawało awans. Spójnia wywalczyła 73 punkty, druga w stawce ekipa z Wisły właśnie 70. Podopieczni Jarosława Zadylaka najgroźniejszego rywala dwukrotnie jednak pokonali, mieli zatem lepszy bilans bezpośrednich pojedynków.
Wspomniane zespoły nadawały ton rozgrywkom. Spójnia uciekała, Wisła goniła. Mistrz doznał w trakcie całego sezonu tylko jednej porażki. Nie zapunktował jesienią w Bestwinie. Zanotował w pierwszej części sezonu ponadto jeden remis. W rundzie rewanżowej dzielił się punktami z rywalami zdecydowanie częściej – sześć razy.
O krótkie podsumowanie sezonu poprosiliśmy trenera Jarosława Zadylaka.
Runda jesienna a runda wiosenna... – Obie rundy w pewnym stopniu można ze sobą porównać. W pierwszej części sezonu przegraliśmy tylko jeden mecz, chcieliśmy w rundzie rewanżowej ten wynik podtrzymać. Zremisowaliśmy kilka spotkań, ale nie możemy narzekać. Liczyliśmy się z tym, że Wisła będzie z nami konkurować do samego końca, wiedzieliśmy, że nie odpuści. W pewnym momencie Wisła gubiła punkty. Mieliśmy siedem punktów przewagi. Wydawało się, że to dość duża przewaga, ale rywal ponownie skrócił dystans.
Mocne i słabe strony własnego zespołu... – Naszą siłą była na pewno ofensywa. Dawid Frąckowiak i Tomasz Zyzak byli skuteczni. Dobrze funkcjonowały skrzydła. Mieliśmy słabsze momenty w defensywie. Wypadł z kadry Grzegorz Gomółka, problemy zdrowotne miał nasz kapitan, Jakub Kubica. Kontuzje miały wpływ na postawę obrony.
Niespodzianki pozytywne i rozczarowania rozgrywek... – Jestem zaskoczony tym, że Piast spadł z ligi. Poukładany zespół, który prezentował niezły futbol. Na plus oceniam postawę w drugiej części sezonu Koszarawy. Widać efekty pracy trenera. Na słowa uznania zasłużyła drużyna z Bestwiny, aczkolwiek zaliczyła słabszą końcówkę. Dobrej dyspozycji z jesieni nie podtrzymał beniaminek z Cięciny. Pasjonat grał przez cały sezon na równym poziomie. W zespole z Czechowic widoczny był brak Mateusza Żyły.
Tercet wyróżnionych (ocena trenera): Adrian Sikora (Kuźnia Ustroń), Szymon Skęczek (LKS Bestwina), Dominik Natanek (Metal-Skałka Żabnica). Ciekawostki: - najwyższe zwycięstwo – 8:0 z Czarnymi Jaworze - najwyższa porażka – 0:1 z LKS-em Bestwina - najczęstszy wynik – 2:0 (4 razy) - bilans domowy – 11 zwycięstw, 4 remisy, 0 porażek - bilans wyjazdowy – 11 zwycięstw, 3 remisy, 1 porażka - najlepszy strzelec – Dawid Frąckowiak (34 gole)
Spójnia Landek: 1.miejsce, 73 punkty (22 zwycięstwa, 7 remisów, 1 porażka), bilans bramkowy 85:24.