
Piłka nożna - IV liga
Stałe fragmenty po przerwie
Na inaugurację sezonu IV-ligowego skoczowski beniaminek zapunktować nie zdołał. W Bełku zadanie miał ku temu bardzo trudne.
Wszystko co najistotniejsze w sobotniej konfrontacji wydarzyło się w drugich 45. minutach gry. Do momentu otwarcia rezultatu żadna z drużyn nie potrafiła zaakcentować swej wyższości, choć zaangażowania odmówić obu stronom nie można. Beskid mógł zaskoczyć defensywę Decoru choćby strzałem Cezarego Ferfeckiego z dalszej odległości czy też rajdem Mieczysława Sikory.
W 56. minucie skoczowianie znaleźli się w niewdzięcznym położeniu, bo Wojciech Rasek doskonale wykonał rzut wolny, na który recepty nie znalazł Jan Syc. Przy wyrównanej walce, jaką piłkarze Decoru i Beskidu toczyli, remis wydawał się z punktu widzenia gości realny. Znów jednak gospodarze pokazali, jak mocną ich stroną są stałe fragmenty. W 80. minucie z zamieszaniu w obrębie „16” beskidzkiego IV-ligowca skorzystał Damian Olczak. Cóż z tego, że 83. minucie Krzysztof Surawski zamienił na bramkę przytomne odegranie Sikory, skoro w niespełna 60. sekund przyjezdni ów wysiłek zniweczyli. „W tyłach” błąd przydarzył się Łukaszowi Zaremskiemu, a z prezentu pożytek uczynił Jakub Pawlik, podwyższając wynik na 3:1 dla ekipy z Bełku. Taki też stan okazał się finalnym.
W 56. minucie skoczowianie znaleźli się w niewdzięcznym położeniu, bo Wojciech Rasek doskonale wykonał rzut wolny, na który recepty nie znalazł Jan Syc. Przy wyrównanej walce, jaką piłkarze Decoru i Beskidu toczyli, remis wydawał się z punktu widzenia gości realny. Znów jednak gospodarze pokazali, jak mocną ich stroną są stałe fragmenty. W 80. minucie z zamieszaniu w obrębie „16” beskidzkiego IV-ligowca skorzystał Damian Olczak. Cóż z tego, że 83. minucie Krzysztof Surawski zamienił na bramkę przytomne odegranie Sikory, skoro w niespełna 60. sekund przyjezdni ów wysiłek zniweczyli. „W tyłach” błąd przydarzył się Łukaszowi Zaremskiemu, a z prezentu pożytek uczynił Jakub Pawlik, podwyższając wynik na 3:1 dla ekipy z Bełku. Taki też stan okazał się finalnym.