
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Teren trudny, wynik wartościowy
Po przegranych w Jaworzu z Czarnymi i pucharowej z Rekordem piłkarze z Bestwiny liczyli na odwrócenie złej karty w Lędzinach.
Mecz z jeszcze nie tak dawno zespołem szczebla IV-ligowego okazał się dla bestwinian zgodnie z oczekiwaniami trudny. Na przestrzeni 90. minut goście wypracowali sobie jednak szanse, które mogły dać im pełną satysfakcję po końcowym gwizdku arbitra. Z rzutu wolnego swoich sił próbował Patryk Wentland, także Krystian Patroń i Artur Sawicki niepokoili bramkarza MRKS-u. Najlepszą sposobność, by lędzinianom popsuć weekend miał w 93. minucie Dawid Gleindek, który krótko po zameldowaniu się na murawie głową nie trafił z odległości ledwie 5. metrów od celu. A jako, że po stronie przeciwnej boiska bez zarzutu spisywał się Jakub Felsch, m.in. broniąc groźne uderzenia z dystansu, to kibice w Lędzinach goli się nie doczekali.
Premierowy punkt w sezonie to – zdaniem szkoleniowca LKS-u Sławomira Szymali – zdobycz cenna, wszak boisko w kiepskim stanie nie pozwalało istotnie rozwinąć skrzydeł. – Zmierzyliśmy się z rywalem dobrze zorganizowanym w defensywie. Trudno było się nam przedrzeć, ale sami też pokazaliśmy solidność „w tyłach”. Kilka innych zespołów niewątpliwie także wyjedzie stąd z punktowymi stratami – przyznaje trener zespołu z Bestwiny.
Premierowy punkt w sezonie to – zdaniem szkoleniowca LKS-u Sławomira Szymali – zdobycz cenna, wszak boisko w kiepskim stanie nie pozwalało istotnie rozwinąć skrzydeł. – Zmierzyliśmy się z rywalem dobrze zorganizowanym w defensywie. Trudno było się nam przedrzeć, ale sami też pokazaliśmy solidność „w tyłach”. Kilka innych zespołów niewątpliwie także wyjedzie stąd z punktowymi stratami – przyznaje trener zespołu z Bestwiny.