Od startu pierwszego seta bielszczanie posiadali inicjatywę, dyktując warunki zagrywką trudną do przyjęcia dla przyjezdnych. Ci nie radzili sobie także w obronie i nawet pozornie niezbyt dokładnie „kiwki” Olega Krikuna czy Tomasza Piotrowskiego pozostawały bez odpowiedzi. Kiedy przy zagrywkach Bartosza Firszta ekipa BBTS-u powiększyła dystans do stanu 24:16 idealne otwarcie meczu stało się oczywistością.

Równie dużej przewagi bielskiej drużyny nie było w odsłonie kolejnej, choć siatkarze KPS-u zmarnowali kilka bardzo dogodnych okazji na kontrach, by podopiecznym Pawła Gradowskiego odskoczyć. Gospodarze dokonali tego na 15:12 przy mocnych serwisach Wiktora Nowaka i atakach Firszta. Po czasie na żądanie trenera Witolda Chwastyniaka scenariusz ten zmianie nie uległ, kontry Krikuna doprowadziły do komfortowego wyniku 20:12 dla BBTS-u, a niebawem podwyższenia zapasu setów.

Swojej wyższości bielszczanie dowiedli także bez większego oporu przeciwnika w odsłonie numer 3. Zagrywki Krikuna sprawiły, że BBTS uzyskał przewagę 6:3, następnie kontrolując wydarzenia na parkiecie. Na zakończenie jednostronnego widowiska w ataku pomylił się Krzysztof Gibek i także w finalnym secie siedlczanie nie zdołali przekroczyć granicy 20 „oczek”. Za najefektywniejszego z zawodników miejscowego zespołu uznano zdobywcę 13 punktów przyjmującego Piotrowskiego, który wykazał się wyjątkowo wysoką skutecznością w ofensywie.

BBTS Bielsko-Biała – KPS Siedlce 3:0 (25:17, 25:18, 25:18)

BBTS:
Nowak, Cedzyński, Krikun, Firszt, Piotrowski, Adamczyk, Marek (libero) oraz Borowski, Oniszk
Trener: Gradowski