Zawodnicy testowani, zdolni juniorzy własnego chowu oraz niemal wszyscy piłkarze z kadry Beskidu w sezonie 2014/2015 zaprezentowali się w wewnętrznej grze, która w sobotnie popołudnie zainaugurowała letnie przygotowania skoczowian.

Beskid Skoczow r Pierwotne plany Beskidu były nieco inne. Skoczowianie mieli skonfrontować siły w potyczce z Drzewiarzem Jasienica. Gdy jednak awizowany sparing okazał się niemożliwy do przeprowadzenia podjęto decyzje o rozegraniu test-meczu treningowego. Piłkarzy Beskidu, kilku zawodników testowanych oraz dwóch juniorów podzielono na dwie drużyny, które na boisku Czarnych w Jaworzu zaliczyły dwie połowy po 35 minut każda. Wrażenia nowego trenera drużyny Mirosława Szymury? – Pozytywne. Mogę być zadowolony z tego, co zobaczyłem. Wszyscy zaliczyli bardzo dobrą jednostkę treningową – tłumaczy szkoleniowiec.

W „gierce” padło siedem bramek, na wynik 4:3 dla jednej z drużyn złożyły się trafienia Dariusza Ihasa, Krzysztofa Surawskiego, Łukasza Kisiały, przymierzanego do skoczowskiego klubu Wojciecha Strusia, gościnnie występującego w sparingu Sławomira Cienciały oraz dwukrotnie zawodnika przebywającego na testach w Beskidzie. Spośród piłkarzy kadry z sezonu minionego zabrakło w sobotę przebywających jeszcze na urlopach graczy doświadczonych – Wojciecha Padło i Łukasza Zaremskiego. Obaj wkrótce do trenującego przedstawiciela „okręgówki” dołączą. Na odejście z klubu nie zdecydował się ostatecznie D.Ihas. – Można mówić o dużej stabilizacji kadrowej, bo żaden zawodnik nie zadeklarował chęci opuszczenia Beskidu – wyjaśnia Szymura.

W najbliższy piątek premierowy sparing o charakterze oficjalnym. Skoczowski zespół zagra z rezerwami Podbeskidzia.