Piłkarze ze Strumienia w poprzedniej rundzie zapracowali tylko na 9. miejsce swojej drużyny w skoczowskiej A-klasie. – Mieliśmy mnóstwo problemów kadrowych, odbiły się one wyraźnie na naszych wynikach – wyjaśnia trener Marcin Rabczak, który wierzy, że pomimo znacznej, bo aż 12-punktowej straty do liderującego Orła Zabłocie, jego podopieczni do walki o a-klasowy prymat włączyć się na wiosną zdołają. – Myślimy o miejscu w górze tabeli, bo stać nas na to potencjałem zespołu. Chcemy powalczyć o awans – jasno wskazuje cel szkoleniowiec Wisły.

Niewykluczone, że do rundy rewanżowej strumieńska drużyna przystąpi jeszcze wzmocniona personalnie. Nikt w każdym razie z dotychczasowej kadry nie zadeklarował chęci opuszczenia szeregów Wisły. – Jesteśmy przed rozmowami odnośnie potencjalnych nabytków i zobaczymy co z tego wyjdzie, gdy już ruszymy z zimowymi przygotowaniami – zaznacza Rabczak, awizując zwłaszcza potrzebę ofensywnych posiłków.