SportoweBeskidy.pl: Zdecydował się pan na przejęcie zespołu z Leśnej. Jaką wiedzą na temat jego potencjału dysponuje pan obecnie?
Wojciech Zuziak:
Znam dobrze część chłopaków, niestety nie miałem okazji zobaczyć zbyt wiele w rundzie jesiennej, jeśli chodzi o cały zespół.

SportoweBeskidy.pl: A na podstawie obserwacji poczynionych, jakie nasunęły się wnioski?
W.Z.:
Chłopakom w kilku meczach wyraźnie brakowało sił. Grali dobrze i konsekwentnie do 60. minuty. Później dostawali gola, następnie kolejnego i ostatecznie wysoko przegrywali. Tak było choćby w końcowej fazie rundy w meczach z Góralem czy ekipą z Wilkowic. „Kulała” przede wszystkim defensywa.

SportoweBeskidy.pl: I to nad nią będziecie głównie pracować zimą?
W.Z.:
Od 10 stycznia, czyli rozpoczęcia zimowych przygotowań, czeka nas dużo pracy. I tak naprawdę wszystkie elementy wymagają poprawy. Od defensywy oczywiście z punktu widzenia stricte piłkarskiego należy zacząć, ale nie możemy też pominąć poszukiwania jakości ofensywnej. Sporą uwagę zamierzam poświęcić przygotowaniu motorycznemu i gibkości, aby kontuzji na wiosnę było mniej. Mamy kadrę wąską i nie możemy sobie pozwolić na dłuższe absencje.

SportoweBeskidy.pl: Prowadził pan ostatnio b-klasowego Sokoła Słotwina. „Okręgówka” to kaliber znacznie większy...
W.Z.:
To prawda, dlatego najważniejsze będzie, aby dotrzeć do chłopaków. W Słotwinie początki też nie były dobre, bo potrzeba trochę czasu, żeby przekazać swoją filozofię i znaleźć z zespołem wspólny język. Mam swój pomysł na drużynę, ale to chłopcy muszą chcieć, lubić to, co robią i mieć jasno wyznaczony cel. Nie da się od razu wejść w drużynę. Przed nami dwa miesiące przygotowań do ligi i ten czas trzeba właściwie spożytkować.

SportoweBeskidy.pl: Wspomniał pan o celu – o co zatem zagracie w najbliższej rundzie?
W.Z.:
Klub ma taką specyfikę, że stawia w większości na własnych chłopaków. Nie wiem na ten moment, czy uda się kadrę zimą wzmocnić. Mam jednak świadomość tego, że zdolnej piłkarskiej młodzieży w tym regionie nie brakuje. Problem jest dziś taki, iż młodych zawodników często nie puszcza niestety głowa. W każdym razie LKS Leśna mierzy w środek tabeli, mimo że na półmetku ligi sytuacji nie mamy dobrej.