Na element dobrej, niemal bezbłędnej postawy swojej ekipy zwrócił uwagę po starciu z IV-ligowym RKS-em Grodziec szkoleniowiec Jarosław Zadylak. – Wszystko w naszej grze fajnie funkcjonowało, za wyjątkiem... wykorzystywania sytuacji, których jednak z mocnym przeciwnikiem potrafiliśmy sobie sporo wypracować – zaznacza opiekun Spójni. W kontekście owych szans zmarnowanych mowa o próbach skierowania futbolówki do „sieci” przez Tomasza Zyzaka, m.in. do opuszczonej bramki z... 3. metrów, czy poprzeczkach po uderzeniach Karola Lewandowskiego i Grzegorza Gomółki z rzutu wolnego.

Pozytyw namacalny? Dośrodkowanie Gomółki z kornera i skuteczny strzał głową Lewandowskiego z 70. minuty. Jedyny błąd? W 24. minucie, gdy defensorzy Spójni nie zastopowali krosowego zagrania gospodarzy, następnie nie zaasekurowali Zbigniewa Huczały, który skapitulował po dobitce wcześniej obronionego strzału.

W Landeku to nie koniec przedligowych przygotowań. Początkiem tygodnia ostatecznie skompletowana (czyt. wzmocniona) zostanie kadra IV-ligowca. A gole? – Wpadać mają w lidze – uśmiecha się trener Zadylak.

Protokół meczowy poniżej.