Czarni-Góral Żywiec przed własną publicznością podejmowali dobrze spisującego się od początku sezonu beniaminka z Suszca. Mecz czołowych zespołów czwartoligowej stawki zapowiadał się ciekawie. czarni_goral3

Spotkanie rozegrane przy Tetmajera mogło się podobać. Zespoły mające chrapkę na walkę o czołowe ligowe lokaty niezłą grą potwierdziły swoje aspiracje. Przyjezdni momentami dłużej utrzymywali się przy piłce, ale niewiele z tego wynikło. Podopieczni Pawła Sibika nie wypracowali sobie przez 90 minut klarownej sytuacji strzeleckiej. Największe zagrożenie pod bramką Macieja Wnętrzaka stwarzali po stałych fragmentach gry. Zdecydowanie groźniejsi byli gospodarze. Sam Grzegorz Szymoński mógł w tym meczu ustrzelić hat-tricka. Skończyło się na jednym trafieniu. W 44. minucie napastnik żywieckiego zespołu wygrał pojedynek sam na sam z golkiperem Krupińskiego. Wcześniej ten sam zawodnik w podobnej sytuacji, po minięciu bramkarza trafił w słupek. Po przerwie Szymoński również miał swoje okazje, ale bramkę zdobył głową Marcin Osmałek, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Kamila Żołny. Gospodarze po bramce na 2:0 nieco się cofnęli, siłą rzeczy przyjezdni częściej wówczas atakowali, ale nie mieli pomysłu na sforsowanie dobrze grających w defensywie podopiecznych Piotra Jaroszka. Grający opiekun Czarnych-Góral po meczu nie krył zadowolenia.  Nastroje są zdecydowanie lepsze, niż po ostatnich, nieoczekiwanych porażkach. Na tle silnego rywala zaprezentowaliśmy się dobrze. Według mnie zespół z Suszca będzie się liczył w walce o czołowe lokaty, mówiłem o tym już przed sezonem. Zagraliśmy na zero w tyłach, mieliśmy kilka okazji bramkowych. Przy wyniku 2:0 umiejętnie się broniliśmy – ocenia Jaroszek.

Czarni-Góral Żywiec – Krupiński Suszec 2:0 (1:0) 1:0 Szymoński (44') 2:0 Osmałek (70')

Czarni-Góral: Wnętrzak – Jaroszek, Białas, Klimek, Borak, Biegun (85' Studencki), Motyka (60' Osmałek), Stolarczyk (75' Mbachu), Żołna, Michulec (65' Michalski), Szymoński Trener: Jaroszek