W obliczu nieobecności nowego trenera Soły Jarosława Grygnego, spowodowanej obowiązkami zawodowymi, w rolę opiekuna wcielił się Damian Kaźmierczak. Sytuacja ta nie miała wpływu na poczynania rajczan. O dziwo jednak pierwszą bramkę zdobyła drużyna przyjezdna... – Goście wykorzystali nieporozumienie w szeregach naszej defensywy. Pierwsza połowa była toczona w szybkim tempie, rywal po objęciu prowadzenia ustawił się nieco niżej i groźnie kontratakował – zauważa Kaźmierczak.

Po niespodziewanej stracie bramki, za sprawą 2 zdobytych goli gospodarze schodzili na przerwę prowadząc 2:1. W rewanżowej części gry Soła była zespołem zdecydowanie lepszym i zdobyła 6 kolejnych goli. Hat-tricka skompletował Jakub Szatanik, a swoje „cegiełki” do efektownej wygranej dołożyli – Marcin Lach, Mateusz Balcarek, Tomasz Franusik, Mikołaj Franusik Patryk Tomala.
 


 

– Mimo że wygraliśmy tyloma bramkami, to wynik może być mylący. Naprzód to dobra drużyna, uwagę zwraca przede wszystkim dobra organizacja gry, nie prezentowała wcale typowo a-klasowej piłki. Co więcej, są tam młodzi zawodnicy, którzy dobrze operują piłką – mówi Kacper Gąsiorek, zawodnik Soły.

Dodać należy, że rozpoczęcie spotkania testowego w Rajczy poprzedziła minuta ciszy upamiętniająca zmarłego, byłego zawodnika i wieloletniego kibica Soły Karola Kurowskiego.