Co znamienne, ekipa z Międzyrzecza była nie tylko wyjątkowo bezlitosna dla reprezentanta „okręgówki”, ale też regularna w swoich poczynaniach. Tu nadmienić wystarczy, że każdy z meczowych kwadransów piłkarze KS Międzyrzecze okrasili bramkowym zyskiem. Przed przerwą futbolówka do siatki trafiała w 14., 28. i 33. minucie, zaś w rewanżowej odsłonie a-klasowicz „grzeszył” skutecznością w minutach 57., 64. i 77. Najlepiej w rozmontowywaniu defensywy Piasta odnalazł się strzelec 2 goli Jakub Pilch, wtórowali mu natomiast Wojciech Małyjurek, Adam Paleta, Robert LapczykJakub Denys.
 



Równie istotny jest fakt, że drużyna w sparingu przeważająca nie doczekała się riposty ze strony podopiecznych Kamila Sornata. Ci jednak, w odróżnieniu od niektórych wcześniejszych gier kontrolnych, byli w stanie do sytuacji dochodzić. Ireneusz Jeleń ostemplował słupek, pojedynki z bramkarzem przeciwnika przegrywał Tomasz Szyper, także próby Jakuba Jelenia Marcela Kojmy omal nie przyniosły Piastowi powodzenia.

Nad Olzą wysoka porażka nie spowodowała nadmiernej nerwowości. Bo też przyznać trzeba, że beniaminek ligi okręgowej potraktował sprawdzian na wskroś testowo, grając niemal na 2 składy. – Przegraliśmy z drużyną bardziej doświadczoną, która potrafiła swoje okazje wykorzystywać. My w ofensywie wciąż mamy duże rezerwy – ocenia szkoleniowiec futbolistów z Cieszyna.