
Piłka nożna - A-klasa
„Zmobilizowaliśmy się i będziemy walczyć”
To już pewne – Beskid Brenna, pomimo potężnych problemów natury kadrowej, przystąpi do rundy wiosennej skoczowskiej A-klasy.
W trakcie zimowych przygotowań sytuacja w Brennej, ciągnąca się od drugiej fazy rundy jesiennej, nie wyglądała najlepiej. Drużyna nie trenowała systematycznie, frekwencja nijak nie przypominała zajęć zespołu piłkarskiego. – Trenujemy niczym ekipa futsalowa – mówił nam wówczas Przemysław Meissner, szkoleniowiec a-klasowicza, który liczył jednocześnie, że w miarę zbliżania się rozgrywek ligowych w Brennej nastąpi mobilizacja. Nie przeliczył się.
W tygodniu poprzedzającym zmagania wiosenne Beskidowi udało się nawet zaliczyć sparing. I choć z rywalem z Istebnej poległ 0:5, to nastroje przed inauguracją są optymistyczne. – Zmobilizowaliśmy się i będziemy walczyć. Fajnie, że kilku chłopaków z Brennej w tak trudnej sytuacji zdecydowało się pomóc – zauważa Meissner. – Liczymy, że uda się rozegrać wszystkie mecze, w miarę upływu czasu powinniśmy też lepiej wyglądać pod względem piłkarskim – klaruje trener Beskidu. Wiosną do jego dyspozycji nie będzie już kilku istotnych dotychczas zawodników dla jakości gry zespołu. Lider Beskidu i zdecydowanie najlepszy jego strzelec Przemysław Ferfecki przeniósł się do IV-ligowca ze Skoczowa, ofensywni piłkarze Arkadiusz Tarasewicz i Jerzy Szymura doznali poważnych kontuzji i prędko na boisko nie wrócą.
W sobotę 1 kwietnia podczas 14. kolejki A-klasy podopiecznych trenera Meissnera czeka trudne zadanie. Rywalem będzie w Strumieniu odradzająca się Wisła. – Dla nas każdy mecz zapowiada się w tej lidze na trudny, ale ważne, że gramy i futbol w Brennej przetrwał – dodaje nasz rozmówca.
W tygodniu poprzedzającym zmagania wiosenne Beskidowi udało się nawet zaliczyć sparing. I choć z rywalem z Istebnej poległ 0:5, to nastroje przed inauguracją są optymistyczne. – Zmobilizowaliśmy się i będziemy walczyć. Fajnie, że kilku chłopaków z Brennej w tak trudnej sytuacji zdecydowało się pomóc – zauważa Meissner. – Liczymy, że uda się rozegrać wszystkie mecze, w miarę upływu czasu powinniśmy też lepiej wyglądać pod względem piłkarskim – klaruje trener Beskidu. Wiosną do jego dyspozycji nie będzie już kilku istotnych dotychczas zawodników dla jakości gry zespołu. Lider Beskidu i zdecydowanie najlepszy jego strzelec Przemysław Ferfecki przeniósł się do IV-ligowca ze Skoczowa, ofensywni piłkarze Arkadiusz Tarasewicz i Jerzy Szymura doznali poważnych kontuzji i prędko na boisko nie wrócą.
W sobotę 1 kwietnia podczas 14. kolejki A-klasy podopiecznych trenera Meissnera czeka trudne zadanie. Rywalem będzie w Strumieniu odradzająca się Wisła. – Dla nas każdy mecz zapowiada się w tej lidze na trudny, ale ważne, że gramy i futbol w Brennej przetrwał – dodaje nasz rozmówca.