Wszelakie zawirowania związane z odejściem w połowie sezonu Wiesława Kucharskiego przyczyniły się do bardzo słabej rundy jesiennej w wykonaniu drużyny z Bystrej, co w konsekwencji oznacza, że będzie ona jednym z kandydatów do spadku z bielskiej A-klasy. Lekarstwem na ten zły stan rzeczy ma być nowy trener oraz wzmocnienia. – Na chwilę obecną nic jeszcze nie wiadomo. Na pewno próbujemy się wzmocnić. Prowadzimy kilka rozmów, ale zima to jest specyficzny czas na transfery ze względu na to, że kluby czasem nie mogą dojść do konsensusu. Wszelkie konkretniejsze informacje jednak pojawią się po powrocie do treningów  – mówi szkoleniowiec zespołu z Bystrej  – Kamil Zoń. 

Oprócz wzmocnień, zawodników z Bystrej czeka także wzmożona praca. – W pierwszych tygodniach będziemy się spotykać dwa razy tygodniowo. Później przejdziemy na trzy jednostki plus jeszcze sparingi. Na początku chcemy odpowiednio wejść w okres przygotowawczy, a następnie skoncentrujemy się nad poprawą siły oraz motoryki. Mam nadzieję, że frekwencja pomimo dużej częstotliwości będzie dobra  – komentuje Zoń.