
Piłka nożna - IV liga
Zwycięstwo wysokie, ale...
Zwycięstwem 5:1 zakończyła się potyczka Kuźni Ustroń z Polonią Łaziska Górne. Nie była to jednak najwyższa z możliwych wymiarów kara dla przyjezdnych.
Wynik spotkania w minucie 21. otworzył Tomasz Czyż, który zza pola karnego uderzył na tyle silnie i precyzyjnie, że piłka "przełamała" ręce golkipera Polonii. Wnet, bo już po 60. sekundach, na listę strzelców wpisał się także Maksymilian Wojtasik, finalizując dogranie Pawła Sękowskiego. 26-latek był także autorem trafienia na 3:0. Po dośrodkowaniu Mykhailo Lavruka z bocznego sektora bramkarz z Łazisk Górnych niepewnie interweniował "wypluwając" futbolówkę wprost pod nogi nadbiegającego Wojtasika. Dalszy ciąg tej sytuacji jest już raczej każdemu znany.
- Jestem bardzo zadowolony po tym meczu, bo zespół realizował moje założenia. Pierwsza połowa była bardzo dobra, kontrolowaliśmy sytuację i stwarzaliśmy okazje bramkowe. W przerwie dokonałem kilku zmian i nasza gra na chwilę "stanęła". Od 65. minuty ponownie jednak przejęliśmy inicjatywę, czego pokłosiem były kolejne gole - obrazował nam po końcowym gwizdku Mateusz Żebrowski, trener Kuźni.
W 77. minucie Adrian Sikora przytomnie wycofał piłkę do Jakuba Waliczka, który mierzonym strzałem ulokował ją po dalszym słupku. Gola numer 5. strzelił z kolei Anton Fizek po dośrodkowaniu z rzut rożnego. - Tych sytuacji mieliśmy mnóstwo, ale pudłowaliśmy. Rywal natomiast wykorzystał kontratak i zdobył honorową bramkę - dodał szkoleniowiec ustronian, mając na uwadze trafienie z 88. minuty Dawida Hewlika.