Pogląd ten podziela trener drużyny z Wilkowic Krzysztof Bąk. To aktualnie 4. siła a-klasowej stawki, ale bezwzględnie mająca aspiracje, by konkurentów ostatecznie zdystansować. – Walczymy o jedno z miejsc premiowanych awansem do „okręgówki”. Nie ma mowy o minimalistycznym podejściu. Zakładamy sobie wysokie cele przed rundą rewanżową – odważnie zauważa szkoleniowiec GLKS-u.

Jak podkreśla, w Wilkowicach nie zanosi się tej zimy na szczególnie intensywny ruch kadrowy. – Liczę na to i takie są też sygnały, że stan posiadania z poprzedniej rundy przynajmniej utrzymamy. Prowadzimy też pewne rozmowy, aby zespół wzmocnić – przyznaje Bąk.

Na półmetku ligi wilkowiczanie tracą 6 punktów do liderującego Pioniera Pisarzowice, a tylko 3 do okupującego lokatę również premiowaną awansem Przełomu Kaniów. Przed nimi jest jeszcze ekipa z Wilamowic, która „oczek” więcej zgromadziła jesienią o 2. Tyle samo 18 pkt. co GLKS ma w dorobku natomiast także Sokół Buczkowice. – Połowa ligi ciągle może realnie myśleć o awansie. Taka już jest jej specyfika – ocenia nasz rozmówca.