Na a-klasowym poziomie w podokręgu bielskim to trener doskonale znany. Przez ostatnie 3,5 roku był odpowiedzialny za wyniki Zapory Wapienica, z którą rozstał się w trakcie minionej rundy jesiennej. – Jak widać po rezultatach chłopaków na finiszu rundy taka zmiana, choć ciężka do podjęcia, to była potrzebna. Mój czas w Wapienicy dobiegł końca – komentuje Daniel Bąk, który Zaporze przypatrywał się niedawno podczas konfrontacji z KS Międzyrzecze. Wiedział wówczas, że to właśnie będzie jego kolejny klub w trenerskiej pracy.

Nowy szkoleniowiec beniaminka spotkał się już z zawodnikami, nakreślone zostały także cele na resztę sezonu w bielskiej A-klasie. – Najważniejsze jest, aby drużynę odbudować i skonsolidować, a na wiosnę spokojnie zapewnić sobie byt – klaruje Bąk.

A to o tyle zadanie trudne, iż jesienią ekipa z Międzyrzecza miała aż trzech trenerów. Współtwórca awansu do A-klasy Roman Folek rozstał się z beniaminkiem w połowie września, na miesiąc jego obowiązki przejął Zbigniew Byrdy, zaś rundę futboliści KS Międzyrzecze wieńczyli pod wodzą tymczasowo pełniącego obowiązki Krzysztofa Szczyrbowskiego. I uczynili to w pozytywnym stylu – na 7. miejscu otwierają grupę ekip, które plasują się poza ścisłą czołówką ligową. – Zawirowania trochę rozbiły zespół, ale widzę tam ogromny potencjał. Przy właściwej pracy i wysokiej frekwencji na treningach stać nas na dobre wyniki – kończy z optymizmem szkoleniowiec międzyrzeczan.