– Potencjał w drużynie jest, ale to piłka nożna i nie wszystko da się zawsze do końca przewidzieć. Poprzednie przygody z „okręgówką” czegoś nas nauczyły. Jeśli zdołamy wykrzesać te możliwości, które w chłopakach są, to powinniśmy dobijać do środka stawki. Wygląda jednak na to, że słabych zespołów w lidze nie będzie – mówi Piotr Raczek, prezes klubu z Leśnej.

Beniaminek przygotowani do sezonu rozpocznie w połowie lipca, do tego czasu powinna wykrystalizować się jego kadra. Niemal przesądzone jest według naszych informacji, że z klubem zwiąże się doświadczony napastnik Patryk Semik, ostatnio przywdziewający barwy Podhalanki Milówka. Włodarze LKS-u Leśna są również „po słowie” z Jakubem Jurowskim, ofensywnym pomocnikiem Górala Żywiec. Na tym kadrowe manewry raczej się nie zakończą. Poza tym wszystko wskazuje na status quo i pozostanie kompletu zawodników sięgających w minionych rozgrywkach po triumf w A-klasie.

Jakim potencjałem będzie zatem dysponował reprezentant Żywiecczyzny? – Chcielibyśmy stać się beniaminkiem sprawiającym niespodzianki i na dłużej zadomawiającym się w lidze okręgowej. Kiedy byliśmy w niej za pierwszym razem, to spędziliśmy 3 lata. Kolejna przygoda to 2 lata. Śmieją się z nas teraz trochę, że pora na roczną przygodę. Trzeba zachować pokorę, ale liczę, że tego najgorszego dla nas scenariusza unikniemy – dodaje Raczek.