Beniaminek znowu w "plecy"
Kuźnia Ustroń po porażce na inauguracje sezonu z beniaminkiem z Ciśca, rywalizowała dzisiaj z kolejnym beniaminkiem. Z zupełnie innym efektem końcowym. Beniaminek w premierowej odsłonie próbował, z niezłym skutkiem, dotrzymać kroku faworyzowanej Kuźni. W premierowe odsłonie kibice goli nie obejrzeli, po przerwie trzy, wszystkie autorstwa gospodarzy. Bramka na 1:0 padła w niecodziennych okolicznościach. Golkipera Soły zaskoczył bowiem "kozioł", który wykonała futbolówka. Błąd Roberta Kubiczka wykorzystał Robert Madzia. Na 2:0 trafił Marek Szymala. Problemu z skierowaniem futbolówki do celu po podaniu Arkadiusza Szlajsa nie miał żadnych. Czynił to bowiem z najbliższej odległości. W 83. minucie wynik spotkania po kontrataku ustalił wspomniany Szymala.
- Rozegraliśmy lepszy mecz niż w Ciścu. Świadczy o tym m.in. wynik. Goście nastawili się na defensywę. Próbowali nas zaskoczyć z kontrataku. Do ideału jest daleko, ale progres jest widoczny - ocenia Mateusz Żebrowski, opiekun Kuźni. Kuźnia Ustroń - Soła Kobiernice 3:0 (0:0) 1:0 R.Madzia (49') 2:0 Szymala (61') 3:0 Szymala (83') Kuźnia: Krzywda - D.Madzia, Podżorski, Wasilewski (69' Kuczera), Brachaczek, Janoszek, Juroszek, Pala (69' Kocot), Szlajss (73' Polok), Szymala, R.Madzia (79' Husar) Trener: ŻebrowskiSoła: Kubiczek - Bączek, Czarnecki (66' Marek), Kliś, Szlagor, B.Ścieszka, Zoń, Gąsiorek, Kaleta, Majdak, (73' Mroczek), Rajda Trener: Janeczko