W styczniu nowy trener rozpoczął pracę z zespołem. Ta przebiega z pozytywnym rytmem, co pozwala odważnie spoglądać w przyszłość. – Widać ogromne zaangażowanie w klubie, a to z kolei przekłada się na nasze nastawienie. Jestem umiarkowanym optymistą, ale czeka nas sporo pracy – zaznacza Bartosz Woźniak, szkoleniowiec skoczowian.
 



Do dyspozycji trener reprezentanta „okręgówki” ma liczną kadrę, ale nie brakuje w niej zawodników, którzy ostatnio mieli dłuższy rozbrat z futbolem. Tu wspomnieć można zwłaszcza o powracających do pełni sił Krzysztofie SurawskimMarcinie Jaworzynie. – Wiemy doskonale, jak wygląda potencjał Beskidu, ale wiele zależy od zdrowia zawodników. Patrzymy do przodu z nadzieją, że w marcu będziemy mogli wystartować w lidze w optymalnym zestawieniu – klaruje Woźniak.

Skoczowski zespół, który na półmetku ligi okręgowej w obecnym sezonie plasuje się dopiero na 8. miejscu w tabeli, zaliczył już premierowy sparing tej zimy, pokonując 3:1 GLKS Wilkowice. – Z organizacji gry w tym meczu i pracy, jaką drużyna wykonała jestem zadowolony. To pokłosie treningów, na których nikt się nie oszczędza – dopowiada trener Beskidu.