
Piłka nożna - IV liga
Bez dominatora, ale z emocjami
Reprezentant "okręgówki" był dzisiejszym sparingpartnerem, będącej w dobrej formie ostatnimi czasy, Spójni Landek
W mocno okrojonym składzie przystąpiła do dzisiejszego sparingu Spójnia. – Borykamy się z różnymi problemami kadrowymi. Była nas dziś niewielu, kilku zawodników zagrało na nieswoich pozycjach, ale ogólnie jestem zadowolony z dzisiejszego meczu. Było dużo dobrej gry zarówno u nas, jak i u Górala – mówił po spotkaniu tymczasowy grający trener Spójni, Bartosz Woźniak.
Istotnie, mecz stał na wysokim i wyrównanym poziomie. Wynik spotkania po świetnym dograniu Mieczysława Sikory otworzył B.Woźniak, który z woleja ulokował piłkę w siatce. Wydawać się mogło, że Spójnia z dobrym humorem zejdzie do szatni, lecz tuż przed przerwą bramkę wyrównującą zdobył Mateusz Widuch.
Po zmianie stron obraz spotkania nie uległ zmianie. Obie drużyny miały momenty dobrej gry, choć jeśli chodzi o zdobycz bramkową, to zawodnicy Górala postanowili pójść za ciosem i w 65. minucie Marcin Radwaniak dał swej drużynie prowadzenie. Ten bodziec wyraźnie podziałał na zawodników z Landeka. Ich ofensywne zapędy w końcu zostały udokumentowane golem w 75. minucie, kiedy to M.Sikora trafieniem zakończył indywidualną akcję.
Istotnie, mecz stał na wysokim i wyrównanym poziomie. Wynik spotkania po świetnym dograniu Mieczysława Sikory otworzył B.Woźniak, który z woleja ulokował piłkę w siatce. Wydawać się mogło, że Spójnia z dobrym humorem zejdzie do szatni, lecz tuż przed przerwą bramkę wyrównującą zdobył Mateusz Widuch.
Po zmianie stron obraz spotkania nie uległ zmianie. Obie drużyny miały momenty dobrej gry, choć jeśli chodzi o zdobycz bramkową, to zawodnicy Górala postanowili pójść za ciosem i w 65. minucie Marcin Radwaniak dał swej drużynie prowadzenie. Ten bodziec wyraźnie podziałał na zawodników z Landeka. Ich ofensywne zapędy w końcu zostały udokumentowane golem w 75. minucie, kiedy to M.Sikora trafieniem zakończył indywidualną akcję.