Swój pierwszy mecz w Nowym Jorku Maja Chwalińska zakończyła pomyślnie. Z Chorwatką Tarą Wurth rywalizować musiała jednak na maksymalnym dystansie, odradzając się po przegranym wysoko secie otwarcia 1/6. Identycznym stosunkiem podopieczna BKT Advantage zrewanżowała się rywalce w drugiej partii, a wygrana 7/5 w kolejnej dała jej awans. Czynnikiem tenisowym, który w największym stopniu przeważył o sukcesie 20-latki był znacznie wyższy procent wygranych punktów przy drugim serwisie, nie zapominając co jasne o determinacji, jakiej tradycyjnie Polce nie brakowało.
 


Tej nocy Chwalińskiej przyszło w II rundzie rywalizować z Rosjanką Eliną Avanesyan i w tym przypadku zakończenie nie było dobre. A szkoda, bo w secie numer 1 nie dała się przełamać, odebrała serwis przeciwniczce w 9. gemie, by triumfować 6/4. Niestety, od stanu 1/1 w kolejnej odsłonie to Avanesyan przejęła inicjatywę, nie tracąc żadnego gema do końca seta. Notowana na 138. miejscu w światowym rankingu konkurentka miała więcej argumentów w trzeciej partii, choć spotkanie wcale nie musiało zakończyć się jej zwycięstwem 6/4. I bielskiej tenisistce dogodnych szans, w tym przypadku zmarnowanych, nie brakowało. Z 14 okazji na przełamanie wykorzystała 3, rosyjska tenisistka nieco ponad połowę zamieniła na gemy (5/9), łącznie w meczu gromadząc o 10 punktów więcej od Chwalińskiej.

Już na pierwszej przeszkodzie marzenia o udziale w US Open zakończyła Katarzyna Kawa. Doświadczona tenisistka zmierzyła się z doskonale znaną Lindą Noskovą, także przywdziewającą barwy BKT Advantage w klubowych rozgrywkach. To Czeszka triumfowała 6/1, 7/6 po 1 godzinie i 19 minutach walki. Taki rezultat na jej korzyść to m.in. konsekwencja aż 79 procent piłek wygranych przy pierwszym serwisie. Młoda Czeszka tymczasem jest o krok od osiągnięcia celu, bo również następną swoją rywalkę Eugenie Bouchard pokonała.

Ostatni tegoroczny turniej wielkoszlemowy wystartuje w Nowym Jorku w poniedziałek 29 sierpnia. Brak w nim Chwalińskiej i Kawy oznacza, że obie zawodniczki nie nawiążą do poprzednich kobiecych zmagań tej rangi, gdy w Wimbledonie po zdobyciu kwalifikacji osiągnęły II rundę.