
Siatkówka - I liga
Bez żadnych szans
Wcześniejsze wygrane mecze obudziły apetyty na kolejny udany występ siatkarek BKS-u Stali. O tym jednak mowy być nie mogło.
Jedynie początek spotkania dawał realną nadzieję, że bielszczanki w Policach cokolwiek będą w stanie ugrać. Dotrzymywały kroku faworytkom, potrafiły nawet nieznacznie prowadzić, jak choćby 13:12 po ataku w aut Agnieszki Kąkolewskiej. Ostatni pozytywny stan z punktu widzenia przyjezdnych to remis 20:20, po czym przy zagrywce Natalii Mędrzyk gospodynie zanotowały decydującą serię wygranych akcji. Błąd w polu serwisowym Weroniki Szlagowskiej zakończył odsłonę.
Cóż z tego, że start kolejnej to w miarę równorzędna walka, skoro w okolicach połowy seta policzanki „odjechały” swoim przeciwniczkom na 11:8 po zbiciu Jovany Brakocević-Canzion. Bielski zespół zdołał wyrównać, gdy serbska atakująca posłała piłkę poza boisko i zrobiło się 13:13, ale na więcej mistrzynie kraju nie pozwoliły. Skutecznie radziły sobie w elemencie kontrataku, wśród bielszczanek słabiej spisywała się m.in. jedna z liderek w ofensywie Andrea Kossanyiova. Finałowy akcent seta to... nieudana zagrywka Dagmary Dąbrowskiej.
Wątpliwości w secie następnym nie było już żadnych. Siatkarki Grupy Azoty Chemika punktowały regularnie, zaś podopiecznym Bartłomieja Piekarczyka akcje z kolei nieszczególnie wychodziły, a ich następstwem było kilka kosztownych pomyłek. Miejscowe wypracowały potężny dystans aż 11 „oczek” (24:13) i choć w końcówce nieco sobie pofolgowały przy serwisach Aleksandry Kazały, to po zbiciu Indy Baijens mogły cieszyć się z efektownego zwycięstwa nad niepokonanym dotąd zespołem znad Białej.
Grupa Azoty Chemik Police – BKS Stal Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:20, 25:17)
BKS Stal: Janiuk, Kossanyiova, Orvosova, Gajewska, Świrad, Szlagowska, Drabek (libero) oraz Szczygłowska (libero), Witowska, Kazała, Drużkowska, Wawrzyniak, Dąbrowska
Trener: Piekarczyk
Cóż z tego, że start kolejnej to w miarę równorzędna walka, skoro w okolicach połowy seta policzanki „odjechały” swoim przeciwniczkom na 11:8 po zbiciu Jovany Brakocević-Canzion. Bielski zespół zdołał wyrównać, gdy serbska atakująca posłała piłkę poza boisko i zrobiło się 13:13, ale na więcej mistrzynie kraju nie pozwoliły. Skutecznie radziły sobie w elemencie kontrataku, wśród bielszczanek słabiej spisywała się m.in. jedna z liderek w ofensywie Andrea Kossanyiova. Finałowy akcent seta to... nieudana zagrywka Dagmary Dąbrowskiej.
Wątpliwości w secie następnym nie było już żadnych. Siatkarki Grupy Azoty Chemika punktowały regularnie, zaś podopiecznym Bartłomieja Piekarczyka akcje z kolei nieszczególnie wychodziły, a ich następstwem było kilka kosztownych pomyłek. Miejscowe wypracowały potężny dystans aż 11 „oczek” (24:13) i choć w końcówce nieco sobie pofolgowały przy serwisach Aleksandry Kazały, to po zbiciu Indy Baijens mogły cieszyć się z efektownego zwycięstwa nad niepokonanym dotąd zespołem znad Białej.
Grupa Azoty Chemik Police – BKS Stal Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:20, 25:17)
BKS Stal: Janiuk, Kossanyiova, Orvosova, Gajewska, Świrad, Szlagowska, Drabek (libero) oraz Szczygłowska (libero), Witowska, Kazała, Drużkowska, Wawrzyniak, Dąbrowska
Trener: Piekarczyk