Wszyscy bezpośredni rywale GKS-u Radziechowy-Wieprz w walce o utrzymanie "zacierali rączki" przed dzisiejszym spotkaniem. Na Żywiecczyznę zawitały bowiem nieobliczalne rezerwy katowickiej GieKSy. Popularne "Fiodory" pokazały jednak, że ze spadkiem nie mają zamiaru się godzić.

GKS Radziechowy dzierzawa – Takiego meczu jeszcze w Radziechowach nie zagraliśmy w IV lidze. W obu połowach meczu pokazaliśmy równą, wysoką dyspozycję – cieszył się po spotkaniu trener gospodarzy Mariusz Kozieł.

Pod znakiem ofensywy i to rzadko spotykanej na tym poziomie upłynął mecz niemal na przestrzeni 90 minut. Wspomnianymi zapędami w akcjach zaczepnych wykazali się piłkarze beniaminka IV ligi śląskiej, którzy zanim zespoły zmieniły się stronami powinni prowadzić wyraźnie. Sytuacji sam na sam z bramkarzem „dwójki” GKS-u nie wykorzystał Łukasz Błasiak, strzałów z dystansu próbowali Piotr Motyka i Marcin Byrtek oraz mierząc z rzutów wolnych tuż zza pola karnego – Piotr Trzop i Szymon Byrtek. To, że na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 0:0 jest zasługą Antonina Buczka, który bronił w sytuacjach niechybnie zwiastujących gola. Przed pauzą gospodarze raz jeszcze w tym sezonie mogli za swoją nieskuteczność zostać skarceni. W 35. minucie Łukasza Byrtka od wyjmowania futbolówki z siatki uratował słupek.

Radziechowianie nie zamierzali zwalniać tempa w drugich 45 minut. Ten fragment potyczki zainicjowała główka Sz.Byrtka w aluminium. Cóż więc z tego, że gospodarze warunki dyktowali, skoro w 62. minucie piłka wylądowała w bramce miejscowego GKS-u. Katowiczanie skorzystali wówczas z błędu w formacjach obronnych i za sprawą Kamila Witkowskiego objęli prowadzenie. Grając dobry mecz beniaminek przegrać nie mógł. Także dlatego, że miał w swoich szeregach Błasiaka. W 68. minucie snajper wykazał się niemałym kunsztem kierując piłkę głową do „świątyni” po asyście Sz.Byrtka. Jak rasowy napastnik „Błachy” zachował się również na niespełna kwadrans przed finiszem rywalizacji, gdy dopadł do podania P.Motyki, wygrał pojedynek z obrońcą gości i Buczka ponownie zmusił do kapitulacji. IV-ligowcowi z Radziechów krzywda już stać się nie mogła, wynik przedłuża nadzieje na zachowanie obecnego statusu ligowego „Fiodorów”.

GKS Radziechowy-Wieprz – GKS II Katowice 2:1 (0:0) 0:1 Witkowski (61') 1:1 Błasiak (68') 2:1 Błasiak (76')

GKS: Ł.Byrtek – Celej, Dudka, M.Motyka, Noga, Jastrzębski (85' Kozieł), P.Motyka, M.Byrtek, Sz.Byrtek, Trzop (70' Janik), Błasiak (90+1' Tracz) Trener: Kozieł