
Piłka nożna - A-klasa
„Byłem zachwycony naszą grą”
Choć Wisła Strumień postawiła się w Skoczowie „dwójce” Beskidu to nie zdołała urwać choćby „oczka” faworytowi. I wciąż liderowi na jedną kolejkę przed finiszem jesiennych rozgrywek.
Faworyt wyrachowany
Do konfrontacji 12. kolejki znacznie wyżej notowane rezerwy Beskidu przystępowały w roli klarownego faworyta. I z niej wywiązały się dzięki bramce z 56. minuty autorstwa Konrada Chrapka. Gol ze stałego fragmentu gry, przy błędzie defensywy Wisły, był następstwem przewagi gospodarzy, którzy już wcześniej stworzyli sobie kilka niezłych okazji.
Na porażkę nie zasłużyli...
Zdaniem szkoleniowca gości Wiesława Herdy, piłkarze ze Strumienia zrobili w ostatnich dwóch kwadransach co w ich mocy, by wyrównać wynik. – I na to zasłużyliśmy. Widziałem ogromną mobilizację drużyny. Stworzyliśmy sobie co najmniej pięć wybornych sytuacji – dwie miał Darek Indyk, z bliska głową chybił Michał Hanusiak... Momentami swojego zespołu nie poznawałem i zachwycałem się tym, co chłopcy grali, zważywszy na fatalną frekwencją na treningach – zaznacza Herda. – Gdybyśmy pokazywali takie zaangażowanie w innych meczach, Wisła byłaby w czołówce ligi – dodaje trener strumienian, którzy w stawce wyprzedzają obecnie ledwie dwa zespoły.
„Sędziowie śmiali się nam w twarz”
Po meczu piłkarze oraz trener Wisły mieli spore (uzasadnione?) pretensje do sędziów spotkania. – Kompletnie nie rozumiem o co chodzi, ale w kilku sytuacjach zostaliśmy pokrzywdzeni. Sędzia nie odgwizdał kilku fauli na moich zawodnikach, w przeciwną stronę gwizdał za każdym razem. To bardzo dziwne, że aż tak się mylili – mówi szkoleniowiec ekipy ze Strumienia. – Mało tego! Były takie sytuacje, że śmiali się nam prosto w twarz w trakcie meczu, gdy domagaliśmy się swego. W końcu w jakiekolwiek dyskusje przestaliśmy się wdawać – grzmi Wiesław Herda.
Wyniki 12. kolejki:
Tempo Puńców – Błyskawica Kończyce Wielkie 4:1 (1:0)
Strażak Dębowiec – Morcinek Kaczyce 2:0 (1:0)
LKS Pogórze – LKS '96 Ochaby 1:3 (1:0)
Beskid Brenna – LKS Goleszów 3:2 (2:1)
Olza Pogwizdów – Zryw Bąków 5:2 (1:2)
Strażak Pielgrzymowice – LKS Kończyce Małe 2:0 (1:0)
Beskid II Skoczów – Wisła Strumień 1:0 (0:0)
Do konfrontacji 12. kolejki znacznie wyżej notowane rezerwy Beskidu przystępowały w roli klarownego faworyta. I z niej wywiązały się dzięki bramce z 56. minuty autorstwa Konrada Chrapka. Gol ze stałego fragmentu gry, przy błędzie defensywy Wisły, był następstwem przewagi gospodarzy, którzy już wcześniej stworzyli sobie kilka niezłych okazji.
Na porażkę nie zasłużyli...
Zdaniem szkoleniowca gości Wiesława Herdy, piłkarze ze Strumienia zrobili w ostatnich dwóch kwadransach co w ich mocy, by wyrównać wynik. – I na to zasłużyliśmy. Widziałem ogromną mobilizację drużyny. Stworzyliśmy sobie co najmniej pięć wybornych sytuacji – dwie miał Darek Indyk, z bliska głową chybił Michał Hanusiak... Momentami swojego zespołu nie poznawałem i zachwycałem się tym, co chłopcy grali, zważywszy na fatalną frekwencją na treningach – zaznacza Herda. – Gdybyśmy pokazywali takie zaangażowanie w innych meczach, Wisła byłaby w czołówce ligi – dodaje trener strumienian, którzy w stawce wyprzedzają obecnie ledwie dwa zespoły.
„Sędziowie śmiali się nam w twarz”
Po meczu piłkarze oraz trener Wisły mieli spore (uzasadnione?) pretensje do sędziów spotkania. – Kompletnie nie rozumiem o co chodzi, ale w kilku sytuacjach zostaliśmy pokrzywdzeni. Sędzia nie odgwizdał kilku fauli na moich zawodnikach, w przeciwną stronę gwizdał za każdym razem. To bardzo dziwne, że aż tak się mylili – mówi szkoleniowiec ekipy ze Strumienia. – Mało tego! Były takie sytuacje, że śmiali się nam prosto w twarz w trakcie meczu, gdy domagaliśmy się swego. W końcu w jakiekolwiek dyskusje przestaliśmy się wdawać – grzmi Wiesław Herda.
Wyniki 12. kolejki:
Tempo Puńców – Błyskawica Kończyce Wielkie 4:1 (1:0)
Strażak Dębowiec – Morcinek Kaczyce 2:0 (1:0)
LKS Pogórze – LKS '96 Ochaby 1:3 (1:0)
Beskid Brenna – LKS Goleszów 3:2 (2:1)
Olza Pogwizdów – Zryw Bąków 5:2 (1:2)
Strażak Pielgrzymowice – LKS Kończyce Małe 2:0 (1:0)
Beskid II Skoczów – Wisła Strumień 1:0 (0:0)