- Bardzo fajny i wartościowy sparing, z którego jestem zadowolony. Mogliśmy zagrać z równorzędnym rywalem, który od początku postawił wysoko poprzeczkę. Zagraliśmy na dwie jedenastki, w drugiej połowie na boisku było tylko trzech seniorów, ale mimo tego, że nie dowieźliśmy zwycięstwa do końca to jestem zadowolony z młodych piłkarzy, bo pokazali się z dobrej strony w tym spotkaniu - wyjaśnia trener GLKS-u, Krzysztof Bąk. 

 

W pierwszej połowie zobaczyliśmy tylko jedną bramkę. W 25. minucie Mateusz Kubica strzałem z 18. metra sfinalizował dogranie od Kacpra Śleziaka. Sytuacji bramkowych w tej części meczu było jednak znacznie więcej. Zawodnicy Błyskawicy dwukrotnie zmusili Richarda Zajaca do pokazania swych wysokich umiejętności, natomiast po stronie GLKS-u strzał z bliskiej odległości Łukasza Szędzielarza zatrzymał golkiper Błyskawicy. Dobre próby mieli także: Dominik Kępys oraz Jakub Caputa.

 

W drugiej połowie, po licznych zmianach w szeregach GLKS-u, zapał w ofensywie tej drużyny nie zgasł. A wręcz przeciwnie. W 75. minucie Daniel Kasprzycki zrobił pożytek z prostopadłej piłki od Wiktora Borowicza. W końcówce jednak więcej wyrachowania zachowali drogomyślanie, co pozwoliło im na odmianę losów spotkania. W 84. minucie Volodimir Varvarynets zamienił na gola składny kontratak, a wynik meczu ustalił testowany zawodnik Błyskawicy, który celnie uderzył z dystansu.