Wczoraj MRKS Czechowice-Dziedzice sparował z LKS-em Goczałkowice-Zdrój. Sparing w okrojonym składzie przegrał. Główny wpływ na takowy przebieg potyczki, to braki kadrowe MRKS-u.

Biskup Marcin mrks rr

Kwartetu zawodników zabrakło na wtorkowym sparingu MRKS-u. Marcin Biskup musiał sobie radzić bez Rafała Żurka i Filipa Hadydonia, którzy narzekali na złe samopoczucie oraz Grzegorza Gąsiorka i zawodnika przymierzanego do zespołu. Tych z kolei zatrzymały obowiązki zawodowe. Szkoleniowiec 11. siły "okręgówki" miał również inne powody do niepokoju. W trakcie meczu urazu nabawił się bowiem Dawid Kowalczyk. - Dawid upadł na murawie bez żadnego kontaktu z przeciwnikiem. Zasygnalizował uraz, odczuł jakieś kucie w kolanie. Diagnoza znana będzie jutro, może pojutrze. Mam nadzieję, że to nic poważnego - tłumaczy Biskup, któremu humor postanowił polepszyć Szymon Niemczyk. 29 latek powiedział "stop" życiu w separacji z piłką nożną i po czteromiesięcznym rozbracie, spowodowanym kontuzją, wrócił na boisko.

Z drużyną trenuje również zawodnik, który zabiega o względy Biskupa. - Za wcześnie, aby zdradzać jego personalia. Prezentuje się jednak przyzwoicie - urywa wątek nasz rozmówca, który po raz kolejny swoim podopiecznym w "akcji" przyglądać się będzie w następny wtorek. MRKS zagra z Zaporą Porąbka.