Meczowi z łodziankami towarzyszyła nadzieja na sprawienie niespodzianki, co też w premierowym secie ziściło się. Przyjezdne wypracowały sobie szybko przewagę 10:5 po serii bloków w wykonaniu Julii Nowickiej, Niny Herelovej i Olivii Różański. Za sprawą błędów własnych bielskiej drużyny w ataku i skuteczności Jovany Brakocevic-Canzian dystans został „skasowany” przy wyniku 14:14, ale na prowadzenie podopieczne Błażeja Krzyształowicza wyjść nie zdołały. Udane zbicia Różański i Katarzyny Koniecznej, a wreszcie błąd w rozegraniu libero Marii Stenzel sfinalizowały seta rezultatem 27:25 dla BKS Profi Credit.

Role odwróciły się po kilkuminutowej przerwie, bo to siatkarki z Łodzi odskoczyły rywalkom na 10:5. Szkoleniowiec bielszczanek wykorzystał limit czasów, zmienił atakującą na Magdę Jagodzińską i choć nic na to nie wskazywało niebawem BKS Profi Credit zaliczył imponującą – kluczową zarazem – serię z 18:15 na rzecz Grot Budowlanych aż po... 18:22 z punktu widzenia gospodyń. Największy w niej udział miały posyłająca 3 asy serwisowe Nowicka oraz bezlitosna w kontrach Emilia Mucha.

Zespołu ze „szpicy” ligowej łodzianki w niczym nie przypominały również w partii numer 3. Dysponowały jeszcze nikłą zaliczką przy stanie 9:8 po ataku Oliwii Urban, ale powtórnie tego dnia kolejnych 7 akcji przegrały, gdy w polu zagrywki przebywała z powodzeniem Konieczna. Kilka minut później, przy licznych obustronnych pomyłkach, było po meczu. Tak też 6. w tabeli zespół znad Białej niespodziewanie bezproblemowo ograł faworyzowane i wyżej notowane kandydatki do medalu.

Grot Budowlani Łódź – BKS Profi Credit Bielsko-Biała 0:3 (25:27, 20:25, 17:25)

BKS Profi Credit:
Herelova, Konieczna, Moskwa, Mucha, Nowicka, Różański, Maj-Erwardt (libero) oraz Jagodzińska
Trener: Piekarczyk