
Finał poza zasięgiem
Podobnie, jak przed rokiem siatkarki BKS Bostik ZGO będą miały okazję powalczyć o brązowe medale. Na więcej realnych szans nie było.
- Musimy zagrać swoją najlepszą siatkówkę - takie głosy dochodziło z bielskiego obozu tuż przed rewanżowym meczem półfinału Tauron Ligi. Wiadomym było, że nawet pokazanie "maksa" może w konfrontacji z DevelopResem Rzeszów nie wystarczyć. Gospodynie na wyżyny się nie wspięły i przyznać trzeba, że jedynie krótkimi fragmentami dotrzymywały kroku przeciwniczkom.
Tylko w premierowym secie kibice zgromadzeni w hali pod Dębowcem byli świadkami emocji, które zwiastowały pozytywny finał dla BKS Bostik ZGO. Wprawdzie na wstępie myliła się Martyna Borowczak, rzeszowianki uciekły na 9:4, a dystans zwiększyły na 15:9, gdy Magdalena Jurczyk zablokowała Julitę Piasecką, ale stopniowo dystans niwelowały. Zgoła niespodziewanie po błędzie w ataku Sabriny Machado doszło do wyrównania 20:20. Po punktowej zagrywce Joanny Pacak gospodynie miały nawet piłkę setową, ale nie zamknęły tej odsłony pomyślnie. Akcja ostatnia to "czapa" Machado na Piaseckiej.
Jeśli chodzi o "stykową" rywalizację, to... byłoby na tyle. Liczne błędy bielszczanek spowodowały, że w partii numer 2 szybko straciły kontakt z ekipą z Rzeszowa. Niewiele wnosiły roszady trenera Bartłomieja Piekarczyka i po asach serwisowych Agnieszki Korneluk na Piaseckiej dystans wzrósł znacząco do stanu 16:8. Set następny to błyskawiczne 3:0 dla Developresu, a później m.in. 8:3, gdy złe ataki wykonały Borowczak i Kertu Laak. Finisz potoczył się pod pełną kontrolą zwyciężczyń rywalizacji, które 4 ostatnie akcje meczu wygrały w serii.
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała - DevelopRes Rzeszów 0:3 (25:27, 16:25, 18:25)
BKS Bostik ZGO: Laak, Piasecka, Nowicka, Pacak, Borowczak, Janiuk, Drabek (libero) oraz Suska (libero), Szewczyk, Geiko, Abramajtys, Brzoza, Giulia
Trener: Piekarczyk