Zaczęło się jednak fatalnie dla Podhalanki. Już w 5. minucie GKS II Jastrzębie wyszedł na prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Gracjana Sajdaka. Jedenastka została podyktowana po faulu Daniela Lacha i choć wydawała się dyskusyjna, sędzia nie miał wątpliwości. Ten zimny prysznic podziałał na gospodarzy mobilizująco – od 15. minuty to oni przejęli kontrolę nad spotkaniem. Najpierw Mikołaj Stasica trafił w poprzeczkę, potem efektowną akcję rozegrali Tomasz Franusik i Dominik Słowik, zakończoną kolejnym strzałem w obramowanie bramki – tym razem znów poprzeczka uratowała gości. W 25. minucie Podhalanka przeprowadziła groźną kontrę – Filip Balcarek dośrodkował w pole karne, a Michał Gluza z 5. metra posłał piłkę nad bramką. Sytuacje mnożyły się, jednak brakowało skuteczności. A że niewykorzystane okazje się mszczą, przypomniał w 35. minucie ponownie Sajdak. Pomocnik GKS-u II pięknie zakręcił piłkę w kierunku dalszego słupka i trafił idealnie „w widły”, podwajając prowadzenie gości.

 

Podhalanka nie rezygnowała. W 40. minucie kolejny raz bliski szczęścia był Stasica – tym razem z dystansu trafił po raz trzeci w tym meczu w poprzeczkę. Tuż przed przerwą wydawało się, że gospodarze nareszcie dopną swego – Słowik padł w polu karnym po interwencji bramkarza GKS-u i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł T. Franusik, ale jego intencje świetnie wyczuł golkiper gości, który obronił strzał i sprawił, że Podhalanka zeszła do szatni przy stanie 0:2, choć spokojnie mogła prowadzić.

 

Po zmianie stron gospodarze wyszli maksymalnie zmotywowani i ich upór przyniósł efekt bardzo szybko. Już w 50. minucie Słowik wykorzystał znakomite prostopadłe podanie i strzałem po długim rogu zdobył kontaktowego gola. Siedem minut później sytuacja Podhalanki jeszcze się poprawiła – czerwoną kartkę za faul taktyczny obejrzał jeden z obrońców GKS-u II, co otworzyło przed miejscowymi jeszcze więcej przestrzeni do ataków. Napór przyniósł wyrównanie w 75. minucie – znów błysnął Słowik, który w zamieszaniu w polu karnym świetnie się obrócił i posłał piłkę do siatki.

 

Wydawało się, że Podhalanka jest na najlepszej drodze, by nie tylko wyrównać, ale też przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Chwilę po drugim trafieniu Słowik znów znalazł się w znakomitej sytuacji – tym razem strzelał z 4. metra, lecz kapitalną interwencją popisał się bramkarz GKS-u, który zachował zimną krew i uratował swój zespół. W 82. minucie gospodarze kolejny raz byli o włos od prowadzenia – tym razem po strzale w słupek.

 

Niestety dla miejscowych, decydujące minuty przyniosły dwa kluczowe ciosy. Najpierw w 86. minucie czerwoną kartkę za faul otrzymał bohater Podhalanki Dominik Słowik, który do tego momentu ciągnął grę ofensywną swojej drużyny. Chwilowe osłabienie wykorzystali goście – w 91. minucie przy jednym z nielicznych wypadów ofensywnych w drugiej połowie, Sajdak skompletował hat-tricka, trafiając bezpośrednio z rzutu wolnego i pieczętując zwycięstwo GKS-u II Jastrzębie.