Cud się nie zdarzył
Polscy skoczkowie nie odegrają kluczowych ról w 72. Turnieju Czterech Skoczni. Wniosek to dość pesymistyczny, ale trudno o inny po dzisiejszym inauguracyjnym konkursie prestiżowych zmagań.
W Oberstdorfie dane było punktować biało-czerwonemu tercetowi, z którego najlepiej wypadł 17. Kamil Stoch (117 m i 133 m). Kolejny z Polaków w klasyfikacji to Dawid Kubacki - 27. po skokach na odległość 112 m i 130 m. Tuż za nim znalazł się najwyżej sklasyfikowany z beskidzkich reprezentantów. Piotr Żyła notował dziś 113 m i 132,5 m. Nadmienić należy, że Stoch uzyskał awans do finału jako tzw. szczęśliwy przegrany, zaś obecność Kubackiego i Żyły to przede wszystkim następstwo słabszych prób ich konkurentów w bezpośrednich pojedynkach serii KO.
118 m i 114,5 m to dzisiejsze dokonania Pawła Wąska oraz Aleksandra Zniszczoła (obaj WSS Wisła w Wiśle), którzy zawody zakończyli na miejscach 35. i 37., co też w obu przypadkach nie spełniło oczekiwań. Dopiero 47. był Maciej Kot.
Formę z kwalifikacji potwierdził w Oberstdorfie Andreas Wellinger. Triumf Niemcowi dały skoki na 139,5 m i 128 m. 3 "oczka" z faworytem gospodarzy przegrał Japończyk Ryoyu Kobayashi (134,5 m i 129 m), a podium uzupełnił Austriak Stefan Kraft (132,5 m i 125 m).
Noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen to następna nadzieja, by podopieczni Thomasa Thurnbichlera pokazali się z nieco lepszej strony, ale "generalka" Turnieju Czterech Skoczni jest nieubłagana - tu sukces daje 8 w miarę stabilnych wyników...