
Czarni-Góral: Zima z problemami. Jaka wiosna?
Jesienią Czarni-Góral grali w kratkę, zaliczyli niezłą końcówkę rundy – 6 spotkań bez porażki, w tym 4 remisy. Ostatecznie zakończyli zmagania w samym środku stawki, na 8. miejscu. Zimowym przygotowaniom towarzyszyły pewne problemy, głównie natury personalnej. Wąska kadra tuż przed starem rundy rewanżowej została wzmocniona.
Zespół prowadzony przez Macieja Mrowca przystąpi do drugiej części rywalizacji osłabiony brakiem czterech wiodących piłkarzy. Tylko jeden z nich zmienił barwy klubowe – Piotr Motyka przeniósł się do GKS-u Radziechowy-Wieprz. Pozostałych zawodników z gry wykluczają urazy. Grzegorza Szymońskiego – najlepszego strzelca zespołu oraz Marcina Osmałka kibice wiosną na boiskach nie zobaczą. Pierwszy jest przed operacją kości piszczelowej, drugi po zabiegu więzadeł krzyżowych. Do grona kontuzjowanych dodać należy Artura Michulca. W jego przypadku istniej szansa na powrót do gry za kilka tygodni.
Długo działacze zwlekali z zakontraktowaniem następców wymienionych graczy, ale ostatecznie udało się. Luki w zespole spróbują uzupełnić Adrian Schab ze Spójni Landek oraz Adam Grygier z Iskry Pszczyna. Trzecim i ostatnim wzmocnieniem prawdopodobnie będzie Mateusz Biegun, były zawodnik Maksymilian Cisiec, który jedną nogą był w żywieckiej Koszarawie. Nie doszły natomiast do skutku transfery Kamila Gazurka oraz Przemysława Jurasza. Obaj przystali na propozycje rywala zza między, związali się ze wspomnianą Koszarawą.
Przewaga Czarnych-Górala na strefą spadkową nie należy do bezpiecznych. W test-meczach drużyna spisywała się różnie, raczej nie zachwycała. W ostatniej chwili udało się uzupełnić kadrę, ale wiosna usłana różami w Żywcu nie będzie.
SportoweBeskidy.pl: – Jak drużyna przygotowywała się do rundy wiosennej?
Maciej Mrowiec: Nie wszystkie założenia udało nam się zrealizować, m.in. ze względu na poszukiwania nowych zawodników. Na Żywiecczyźnie brakuje pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią. Ciężko wobec tego o pracę nad elementami taktycznymi. Sparingi udało nam się rozegrać zgodnie z planem. Różnie się w nich prezentowaliśmy. Z wyżej notowanymi rywalami nie radziliśmy sobie. Frekwencja na treningach była średnia, w zajęciach uczestniczyło zazwyczaj 14-15 zawodników. Generalna ocena przygotowań jest mimo wszystko pozytywna.
SportoweBeskidy.pl: – Wspominał pan podczas przygotowań o trudnej sytuacji kadrowej. Ta tuż przed startem ligi nieznacznie się poprawiła. M.M.: Kontuzje wykluczają z występów wiosną Grzegorza Szymońskiego i Marcina Osmałka, a Piotr Motyka zmienił barwy klubowe. Liczę na powrót do gry Artura Michulca. Ubytki są duże, wobec tego rozglądaliśmy się za wzmocnieniami. Nowi gracze – Adrian Schab i Adam Grygier – podczas przygotowań docierali się z zespołem.
SportoweBeskidy.pl: – Na co stać pana zespół oraz pozostałe beskidzkie ekipy? M.M.: Będziemy walczyć o życie, o utrzymanie. Wspomniane ubytki i kontuzje nie ułatwią nam zadania, ale w każdym meczu będziemy walczyć o trzy punkty. Oceniając ruchy kadrowe poczynione przez inne zespoły, czeka nas ciężka wiosna. Oby kartki i kontuzje nas omijały. Drzewiarz Jasienica jest wiceliderem, traci do LKS-u Bełk siedem punktów. Beniaminek ma moim zdaniem prostszy terminarz. GKS Radziechowy-Wieprz będzie walczył o ligowy byt. Podobnie jak pozostałe zespoły od 7. miejsca w dół.
Wyniki sparingów: - Niwa Nowa Wieś 1:0 - MRKS Czechowice-Dziedzice 1:3 - LKS Bestwina 2:1 - Piast II Gliwice 1:2 - Podbeskidzie II Bielsko-Biała 0:1 - Halniak Maków Podhalański 1:3 - Grunwald Ruda Śląska 0:6
Transfery:
Przybyli: Adrian Schab (pomocnik, Spójnia Landek), Adam Grygier (napastnik, Iskra Pszczyna), Mateusz Biegun (pomocnik, Maksymilian Cisiec – ?)
Ubyli: Piotr Motyka (pomocnik, GKS Radziechowy-Wieprz)
Tak zaczną: - 21 marca – Gwarek Ornontowice (wyjazd) - 28 marca – Forteca Świerklany (dom) - 4 kwietnia – Szczakowianka Jaworzno (wyjazd)