Czekali 6. kolejek...
Dopiero bieżąca seria gier w Bielskiej Lidze Okręgowej pozwoliła w pełni cieszyć się zawodnikom z Żabnicy.
Podopieczni Erwina Wojtyłko pokonali beniaminka z Kobiernic, na przestrzeni całego spotkania będąc zespołem lepszym. Już w 3. minucie miejscowi cieszyli się z prowadzenia, po tym, jak celnie przymierzył Konrad Stokłosa, mając przed sobą tylko bramkarza. Prowadzenie 1:0 wyraźnie pomogło żabniczanom, którzy ze "spokojem" rozgrywali kolejne akcje. I gdyby więcej szczęścia miał Marcin Kochutek, już przed pauzą wynik mógł być wyższy. To, co nie udało się jednak w pierwszej odsłonie, "przyszło" tuż po pauzie. W 50. minucie z okolic 5-metra pewnie uderzył Paweł Krutak i miejscowi prowadzili już 2:0. Goście? Szukali swoich szans, ale brakowało im precyzji. Dopiero w końcówce, po zagraniu piłki ręką w polu karnym przez Marcina Kozaka, "jedenastkę" na gola zamienił Jarosław Ścieszka. Chwilę wcześniej goście także zdobyli bramkę, ale wówczas chorągiewka arbitra asystenta powędrowała w górę, wskazując spalonego. - Mam nadzieję, że to był mecz na przełamanie. Wracają zawodnicy po kontuzjach, kończy się sezon urlopowy, więc wierzymy, że będzie dobrze - podsumowuje Leszek Kupczak, kierownik Metalu Skałki.
Metal Skałka Żabnica - Soła Kobiernice 2:1 (1:0) 1:0 Stokłosa (3') 2:0 Krutak (50') 2:1 Ścieszka (88', z rzutu karnego)
Metal Skałka: Nowakowski - Kozak, Biegun, Dudka, Urbański (46' Krutak), Drewniak, Pietraszko, Szczotka, Chowaniec (70' Kupczak), Kochutek, Stokłosa (87' Kumorek) Trener: Wojtyłko
Soła: Kubiczek - Bączek, Orawczak, Kliś, Czarnecki, Szlagor, Majdak (70' Witkowski), Marek (46' Kaleta), Ścieszka, Rajda (30' Orlicki), Gąsiorek Trener: Janeczko
Pozostałe szczegóły niebawem.,