Sukcesywnie w górę pnie się piłka nożna na Żywiecczyźnie. Pięć zespołów żywieckich w nowym sezonie będzie występowało na szczeblu ligi okręgowej, jedna prawdopodobnie w IV lidze. To najlepszy wynik do lat. O góralskiej piłce, planach Podokręgu na najbliższy okres i wielu innych tematach Arkadiusz Oczko rozmawiał z Prezesem Żywieckiego Podokręgu Piłki Nożnej, Dariuszem Mrowcem.

mrowiec

SportoweBeskidy.pl: Za niedługo rusza nowy sezon A-klasy Żywiec. Minione rozgrywki zdominowała LKS Leśna. W tym roku chyba wyraźnego kandydata do awansu nie ma? Dariusz Mrowiec: Zgadza się. Leśna bardzo szybko można powiedzieć zasygnalizowała, że w tym roku to oni będą cieszyli się z awansu. Ciężko było znaleźć drużynę, która byłaby dla niej równorzędna. W tym sezonie? Tradycyjnie... silna będzie Soła Rajcza i Podhalanka Milówka. Te drużyny od lat nieskutecznie pukają do drzwi wyższych lig, być może teraz jednej z nich się uda. Może Sopotnia? Beniaminek w zeszłym sezonie pokazał się bardzo dobrej strony, zobaczymy czy w tym będzie w stanie powtórzyć swój znakomity wynik.

SportoweBeskidy.pl: No właśnie. Leśna nie miała sobie równych w A-klasie, ale "okręgówka" to dużo większy kaliber. Czy według pana mistrz jest sobie w stanie poradzić w lidze okręgowej? D.M.: Zdecydowanie mamy tutaj do czynienia z rzadko spotykanym przypadkiem. Zwyczajem jest, że drużyna po awansie sprowadza nowych zawodników, wzmacnia się. W Leśnej jest jednak inaczej, chcą spróbować zagrać swoimi wychowankami, zawodnikami, którzy dla godnego reprezentowania swojej wsi będą "gryźć trawę". Wolę walki, ambicji na pewno piłkarzom Sebastiana Szymali nikt nie będzie mógł odmówić. Ale czy to wystarczy, aby się utrzymać? Nie wiem. Życzę im jak najlepiej. Bardzo podoba mi się ich zdrowe podejście, stawianie na swoich. LKS Leśna powstała w 1997 roku i w tym klubie co sezon widać wielki postęp. Według mnie ten klub powinien nazywać się LKS Progres Leśna (śmiech).

SportoweBeskidy.pl: Co zmienia się w Żywieckim Podokręgu Piłki Nożnej na przestrzeni lat?  D.M.: Cały czas dążymy do podnoszenia poziomu piłkarskiego naszych meczów, bo przecież dla dobrego futbolu kibice przychodzą na stadion. Dla mnie kluczową sprawą jest odpowiednie traktowanie młodych piłkarzy - tzw. żaczków. Chcę, aby ich rozgrywki nabrały jeszcze większą rangę, aby mogły się w jak najlepszych warunkach rozwijać. W najbliższym czasie wspólnie ze Sławkiem Sołtyskiem przydzielimy każdemu rocznikowi swojego trenera koordynatora. Pomoże nam w tym wiele klubów oraz Piotrek Tymiński ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Żywcu. Ci chłopcy to przyszłość polskiej piłki. Po znakomitym występie w Byczynie naszych oldbojów planujemy także zorganizować rozgrywki dla piłkarzy-weteranów. Poczyniliśmy w tej materii już odpowiedni kroki. Co jeszcze się zmienia? Postanowiliśmy nagradzać mistrzów. LKS Leśna i rezerwy GKS-u Radziechowy-Wieprz za wygranie odpowiednio A i B-klasy otrzymają nowy komplet strojów piłkarski. Zostaną one wręczone na naszej małej żywieckiej "Gali" (śmiech), na której spotkają się przedstawiciele klubów. Nagrody otrzymają także drużyny juniorskie.

Dariusz Mrowiec

SportoweBeskidy.pl: Skoro jesteśmy już przy galach, to jak oceni pan tę naszą - II Galę Futbolowe Asy Beskidów? D.M.: Byłem i jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczony. Świetna organizacja i atmosfera. Pełen profesjonalizm. Jeżeli będzie mi dane uczestniczyć w niej za rok, to na pewno skorzystam z zaproszenia. Szkoda jedynie, że spadkowicze nie zaszczycili swoją obecnością. W przyszłym roku fajnie, gdyby udałoby się ich nakłonić do przybycia. 

SportoweBeskidy.pl: Poziom A-klasy. Kiedyś i dziś? D.M.: Myślę, że ten poziom sukcesywnie rośnie. Świadczą o tym choćby wyniki - pięć zespołów w Lidze Okręgowej. W IV lidze grać będą również Radziechowy, bo muszą wygrać baraż! Szczerze w to wierzę. Jednak jeżeli chodzi stricte o naszą A-klasę, to wybierając się na mecz obecnie i porównując z tym, co było kiedyś to myślę, że da się zauważyć różnicę. Będąc nie tak dawno obserwatorem meczu Muńcuła Ujsoły z Borami Pietrzykowice muszę przyznać, że aż żal było, że sędzia go zakończył. Zawodnicy zostawili niesamowicie dużo zdrowia na boisko, domyślam, że tak naprawdę za "dziękuję". Nie brakowało także akcji po których ręce same składały się do oklasków.

SportoweBeskidy.pl: Na sam koniec nie sposób nie poruszyć tematu TS Czarnych-Górala Żywiec. Przepraszam... już KS Górala Żywiec. D.M.: No tak... Boję się, że to początek jeszcze większych problemów dla tego klubu. Jest tutaj sporo niewiadomych, mnóstwo kwestii spornych i pytań na które chyba nikt nie zna odpowiedzi. Bo skoro boisko należało do Czarnych Żywiec, to jakim prawem teraz będzie grał na nim Góral Żywiec? To tylko jeden z przykładów. W Góralu są problemy z wystartowaniem, niewielu zawodników zadeklarowało chęć pozostania. Obawiam się, że odgórny wydział PZPN-u także zainteresuje się tą sprawą. Ten klub jest blisko mojemu sercu, wierzę, że wyjdzie na prostą...

SportoweBeskidy.pl: Oby tak właśnie było. Dziękuję za poświęcony czas. D.M.: Również dziękuję.