Kilkanaście dni przerwy od ligowych obowiązków miały siatkarki bialskiej Stali. To jednak nie podziałało demotywująco na bielszczanki, a wręcz przeciwnie. BKS odesłał "z niczym" rywalki znad Brdy. – Nie spodziewałyśmy się, że wygramy to w trzech setach, aczkolwiek chciałyśmy. Nie grałyśmy meczów praktycznie jedenaście dni, dlatego bardzo chciałyśmy grać, szczególnie przy naszych kibicach i w naszej hali i chciałyśmy wygrać, bo jak się ogląda tabelę, to mamy sześć meczów i jesteśmy trochę z tym do tyłu. Po prostu napędzałyśmy się, chciałyśmy zwyciężyć i nam się udało – powiedziała kapitan BKS-u Kornelia Moskwa.

Zespołowość, dobre przygotowanie oraz skuteczna defensywa, to według zawodniczki z Bielska-Białej był klucz do wtorkowej wygranej, która jednak łatwo nie przyszła, wbrew pozorom. – Nie było tak spokojnie. Miałyśmy momenty, w których przegrywałyśmy akcje seriami, jednak były  tez serie na naszą korzyść. To też cieszy. Miałyśmy założenie ryzykownej zagrywki, dlatego też tyle serwisów popsułyśmy, ale z takim zespołem jak Pałac trzeba zagrywać ryzykownie, nie można oddawać im piłki za darmo. Myślę, że wygrałyśmy dziś obroną, bo każdą piłkę odczytałyśmy, dziewczyny super się spisały w defensywie i wyprowadzałyśmy skuteczne kontry. Wygrałyśmy zespołem – przyznaje Moskwa.