Bielszczanie zgromadzili jesienią 34 „oczka” w 18 meczach – 10 z nich wygrali, 4-krotnie z rywalami dzielili się punktami, podobną też ilość spotkań Rekord zwieńczył porażkami. – Widać dużą pracę wykonaną przez drużynę pod wodzą trenera Darka Mrózka i jego asystenta Darka Ruckiego. Brawa należą się za styl gry, który może się podobać. Patrzymy ciągle w górę tabeli, natomiast mamy pewien niedosyt, bo mogliśmy na półmetku ligi spokojnie być nawet na podium – mówi Janusz Szymura, prezes klubu z Cygańskiego Lasu.
 



Jak przypomina, końcówka rundy przyniosła rozczarowujące przegrane – z Karkonoszami w Jeleniej Górze czy domowe z „dwójkami” Górnika Zabrze i Zagłębia Lubin. – Wszystko to dla nas porażki niespodziewane. Z drużynami ekstraklasowych rezerw dotąd radziliśmy sobie raczej bardzo dobrze. Być może wymaga to jakiejś głębszej analizy, że właśnie teraz straciliśmy punkty – dodaje sternik III-ligowca.

Piłkarze Rekordu zdołali jednak jesienią odnieść spektakularne zwycięstwa – przy Startowej poległ lider z Goczałkowic, szans bielszczanie nie dali również mocnej Ślęzie Wrocław. – To wartościowe wygrane, które pokazują, że jesteśmy w stanie z każdym w tej lidze sobie poradzić. Straty do czołówki mamy na tyle niewielkie, że będziemy starali się wiosną sięgnąć po coś więcej i powalczyć o awans. Dla kibiców taka deklaracja może być ciekawa, ale nie jest ona na wyrost – zaznacza Szymura.