Chętnych do tego, by w trudnej sytuacji objąć drużynę siatkarskiego BKS-u nie brakowało. Także w gronie rodzimych szkoleniowców, którzy liczyli na schedę po Mariuszu Wiktorowiczu. Tu jednak pojawiały się problemy natury formalnej lub wynikające ze sportowego względu. – Były opcje trenerów, którzy nie mogli opuścić swoich obecnych klubów, ale także pracujących dotychczas tylko w męskiej siatkówce. Z ofert, jakie mieliśmy właśnie ta, na którą się zdecydowaliśmy wyglądała najciekawiej. Postawiliśmy na jakość i doświadczenie trenerskie – mówi naszemu portalowi Andrzej Pyć, prezes BKS S.A.

W Bielsku-Białej trener Tore Aleksandersen będzie pracował między innymi ze swoimi byłymi podopiecznymi z Impelu Wrocław – Magdaleną Gryką i powracającą do pełni sił Eweliną Brzezińską. Kontrakt zawarty został do końca sezonu obecnego z możliwością jego przedłużenia w przypadku satysfakcjonujących wyników bielszczanek. – Liczymy na wyraźną poprawę gry i naszego miejsca w tabeli, bo zespół zdecydowanie stać na więcej – dodaje sternik bielskiego klubu.

Wraz z przyjściem Norwega nie zmieni się reszta sztabu szkoleniowego BKS-u. Asystować szkoleniowcowi będą Bartłomiej Piekarczyk i Maciej Zając. Wspólną pracę z drużyną rozpoczną po południu we wtorek 27 grudnia, dwa dni później BKS Profi Credit uda się na ligowy mecz do Łodzi. – Czasu nie ma zatem wiele. Ale nasi trenerzy są już w kontakcie i wykonują obowiązki pod kątem nadchodzącego spotkania – kończy Andrzej Pyć.