Ekstremalne warunki pogodowe nie przeszkodziły tym razem piłkarzom Drzewiarza. IV-ligowiec wreszcie mógł w pełni radować się po grze kontrolnej. Jarosz Wojciech rr W środowy wieczór na bielskiej „Górce”, przy obficie padającym śniegu, jasieniczanie zmierzyli się z ekipą WSS Wisła w Wiśle. Swojej wyższości dowiedli po pauzie, zdobywając wówczas pięć z łącznie sześciu zanotowanych trafień. – Mimo tak ciężkich warunków wyszło nam kilka naprawdę fajnych akcji. Zaliczyliśmy wartościową jednostkę treningową, co ważne dla nas – na „dużym” boisku. No i nareszcie wygraliśmy, dzięki czemu morale wyraźnie podskoczyły – kwituje szkoleniowiec Wojciech Jarosz, odnosząc się ostatnim zdaniem do wcześniejszych zimowych testów. Drzewiarz przegrał 4 razy, tylko z „dwójką” Podbeskidzia zdołał zremisować.

Jest duża nadzieja na to, że pozytywne będą kolejne testy beskidzkiego IV-ligowca, choćby ten najbliższy z Zameczkiem Czernica, zaplanowany na niedzielę 14 lutego w Czechowicach-Dziedzicach. Po kontuzji kolana do treningów wrócił Jakub Szlosek, podobnie rzecz ma się z Danielem Jakowenko, który przeszedł zabieg przegrody nosa, do pełni sił wraca także chory Paweł Łoś. Trener Jarosz nie wyklucza również kolejnych wzmocnień drużyny. – Przydałby nam się jeszcze ktoś w charakterze skrzydłowego, ale trudno jednoznacznie odpowiedzieć, czy taki zawodnik do nas dołączy przed startem rozgrywek wiosennych – komentuje szkoleniowiec zespołu z Jasienicy.